Powiedzieć, że ambasador Andrij Melnyk udzielił niedyplomatycznych odpowiedzi, to jak nic nie powiedzieć. Gdy w trakcie niemieckiego programu zapytano ambasadora Ukrainy w Berlinie, co sądzi o UPA, już zrobiło się gorąco. Ale jego odpowiedź przebiła nawet najśmielsze oczekiwania.
Ambasador Ukrainy w Niemczech w język się nie ugryzł
Dyplomata pytany o kwestię Ukraińskiej Powstańczej Armii bez ogródek stwierdził bowiem, że prześladowania Ukraińców trwały przed II Wojną Światową także w Polsce. Dlatego też, zdaniem Andrija Melnyka, Polacy byli dla nich takim samym wrogiem jak III Rzesza czy Związek Radziecki.
Co więcej, zdaniem ambasadora, Polacy co prawda ginęli w pogromach na Wołyniu, ale "takich masakr dokonywali również Polacy", jak przekonywał Melnyk. I choć nie jest to nieprawdą, to podana przez Andrija Melnyka liczba kilkudziesięciu tysięcy ofiar w Ukraińcach odbiega od rzeczywistości. Zgodnie z oficjalnymi danymi bowiem ofiarami polskich akcji odwetowych padło do 3 tys. Ukraińców, podczas gdy UPA wymordowała nawet 60 tys. osób.
Poniżej galeria przedstawiająca najpopularniejszych polskich polityków w dzieciństwie
Stepan Bandera? Nie był masowym mordercą, przekonuje Andrij Melnyk
Wypowiedzi o UPA to nie był koniec niefortunnych komentarzy ukraińskiego dyplomaty. Zdaniem Melnyka bowiem nie można mówić, by Stepan Bandera, najsłynniejszy przywódca UPA był masowym mordercą. Te słowa padły w odpowiedzi na pytanie dziennikarza prowadzącego program "Jung & Naive", który zwrócił uwagę, że nazywanie bohaterem postaci stojącej na czele organizacji mającej krew na rękach jest ze sobą sprzeczne.
W sprawie skandalicznych słów ambasadora Ukrainy w Niemczech zareagował szef polskiego MSZ. Zbigniew Rau (67 l.) odbył rozmowę telefoniczną z szefem dyplomacji Ukrainy, Dmytro Kułebą (41 l.). - Odbyłem rozmowę z moim przyjacielem MSZ Ukrainy Dmytrem Kułebą w związku z fałszującymi historię wypowiedziami Amb. Ukrainy w Niemczech. Podziękowałem min. Kulebie za szybką publiczną interwencję w tej sprawie - napisał na Twitterze Zbigniew Rau.
Ukraina przeprasza za słowa ambasadora
Szybko w sprawie pojawiło się sprostowanie ze strony Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ukrainy. Oficjalny komunikat wskazuje, że nic nie dzieli stolic Polski i Ukrainy, a słowa Andrija Melnyka to jego osobista opinia. - Ukraina jest wdzięczna Polsce za bezprecedensowe wsparcie w walce z rosyjską agresją. Nic nas nie dzieli, ponieważ zarówno Kijów, jak i Warszawa w pełni rozumieją potrzebę zachowania jedności w obliczu naglących zagrożeń. Słowa ambasadora Ukrainy w Niemczech Andrija Melnyka, wypowiedziane w rozmowie z niemieckim dziennikarzem, są jego osobistą opinią i nie odzwierciedlają stanowiska MSZ Ukrainy - podał rzecznik MSZ Ukrainy, Ołeh Nikołenko.
Polecany artykuł: