Prawo i Sprawiedliwość poważnie przymierza się do zwiększenia liczby okręgów sejmowych przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku, jak donosi "DGP". Partia już dysponuje szczegółowymi analizami opartymi o wyniki wyborów prezydenckich w 2020 roku i tych parlamentarnych z 2019 roku.
PiS majstruje przy okręgach. Więcej nie oznacza lepiej, przynajmniej nie dla opozycji
Plan zmiany liczby okręgów sejmowych zakłada zwiększenie jej z 41 do 100. W każdym z nowych 100 okręgów do zdobycia byłoby od 3 do 8 mandatów do Sejmu. "DGP" podaje, że PiS chodzi o zwiększenie tzw. realnego progu wyborczego. Co to oznacza?
Po zmianie liczby okręgów zdecydowanie zwiększeniu uległoby minimalne poparcie, jakie trzeba zdobyć w okręgu, by uzyskać mandat. Partia rządząca ma gorąco liczyć na to, że zmiany dadzą jej przewagę w wyborach nad opozycją, a same partie przeciwne władzy będą zmuszone zjednoczyć się pod przywództwem Donalda Tuska (65 l.).
Kiedy zmiany w okręgach sejmowych? Politycy PiS wskazują termin
Przygotowywane zmiany miałyby całkiem prędko wejść w życie. Jak anonimowo podają politycy partii rządzącej, to kwestia tygodni. - Spodziewam się rozstrzygnięcia najpóźniej we wrześniu - cytuje "ważnego polityka PiS" gazeta.
Poniżej galeria, w której możecie zobaczyć, jak całuje Jarosław Kaczyński (73 l.)
PiS wprowadzi zmiany w okręgach? Andrzej Duda może stanąć okoniem, Solidarna Polska też
Zmiany w organizacji wyborów mogą jednak wcale tak gładko nie przejść. Okoniem może stanąć Andrzej Duda, który jest w stanie skutecznie ukrócić ten pomysł. Prezydent już raz zawetował zmianę ordynacji wyborczej i sygnały, jakie dotąd płynęły z Kancelarii Prezydenta wskazują, że "nie" powie kolejnym zmianom.
- Po pierwsze: zgoda wyborców, po drugie: prawo. Jeśli nie będzie społecznej akceptacji dla pomysłów PiS, temat zmiany ordynacji zostanie przez prezydenta ucięty - mówił w maju w rozmowie z "WP" człowiek z otoczenia głowy państwa. Nic nie wskazuje na to, by podejście Andrzeja Dudy i jego świty miało się w tej materii zmienić.
Co ciekawe, to nie tylko ze strony prezydenta Prawo i Sprawiedliwość może spodziewać się sprzeciwu. "DGP" wskazuje także na bliskiego koalicjanta PiS, czyli Solidarną Polskę. Zmiany w okręgach sejmowych mogłyby się negatywnie odbić na próbach samodzielnego startu w wyborach, skazując ziobrystów na stanie u boku partii Jarosława Kaczyńskiego.
Polecany artykuł: