Mateusz Morawiecki w "Die Welt" pisze o kondycji Unii Europejskiej
Artykuł premiera Mateusza Morawieckiego ukazał się w internetowym wydaniu niemieckiego dziennika "Die Welt" 10 sierpnia 2022 roku. Dotyczy między innymi wojny na Ukrainie, która wybuchła 24 lutego 2022 roku, obecnej sytuacji politycznej w Europie i na świecie, kondycji krajów Unii Europejskiej oraz ignorowania głosu Polski przez inne kraje unijne. W tekście dla "Die Welt" szef polskiego rządu przestrzega przed zagrożeniem, jakie niesie dla Europy i świata powrót rosyjskiego imperializmu. Diagnozuje też stan demokracji w krajach Unii Europejskiej i krytykuje dominację dużych państw w jej strukturach.
Wielu europejskich szefów państw i rządów dało się kusić Władimirowi Putinowi i teraz są w szoku – czytamy na stronie "Die Welt". (...) Powrót rosyjskiego imperializmu nie powinien być zaskoczeniem, bo Rosja budowała go powoli przez dwa dziesięciolecia na oczach Zachodu. W międzyczasie Zachód pogrążył się w geopolitycznym marazmie, zamiast wykazać się odpowiednią czujnością. Wolał nie widzieć narastającego problemu, zamiast zareagować zawczasu - ocenia premier Morawiecki.
Dalej premier Morawiecki pisze o tym, że "Europa nie znalazła się w tej sytuacji dlatego, że proces integracji nie zaszedł dość daleko, ale dlatego, że nie chciała usłyszeć słów prawdy. Ten głos od wielu lat dobiegał z Polski".
Polska nie ma monopolu na prawdę, ale w kwestiach stosunków z Rosją jest po prostu o wiele bardziej doświadczona niż inni. Były prezydent Polski Lech Kaczyński miał rację, jak Kasandra, która przewidziała upadek Troi, gdy wiele lat temu powiedział, że Rosja nie zatrzyma się na Gruzji, ale sięgnie po więcej. Także on nie został usłyszany - pisze premier.
Morawiecki o nierównym traktowaniu państw członkowskich UE
Jak ocenia w artykule Morawiecki, zignorowanie polskiego głosu jest tylko kolejnym przykładem bardziej całościowego problemu Unii Europejskiej - nierównego traktowania jej członków. Zdaniem premiera, równouprawnienie poszczególnych państw jest tylko deklaratywne, w praktyce zaś dominują państwa duże, jak Niemcy i Francja. Unijna jednomyślność, zdaniem premiera, to tylko wentyl bezpieczeństwa chroniący UE przed tyranią większości.
ZOBACZ TAKŻE: Mateusz Morawiecki ostrzega Polaków: „Będzie trudna jesień i trudna zima”
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Kaczyński złożył kwiaty i znicze na grobie Kornela Morawieckiego. Piękny gest
Polityczna praktyka pokazała, że stanowiska Niemiec i Francji liczą się bardziej niż wszystkich innych. (...) Mamy zatem do czynienia z formalną demokracją, ale faktyczną oligarchią, w której władzę ma najsilniejszy. Co więcej, silni popełniają błędy i nie są zdolni do przyjęcia krytyki z zewnątrz - uważa Morawiecki.
Premier Morawiecki krytykuje niemiecką politykę
Mateusz Morawiecki sporo miejsca poświęca krytyce niemieckiego rządu. Wprost pisze o błędnych niemieckich decyzjach, które mają skutki dla całej Europy: budowie Nord Stream 2, odrzuconej propozycji niemieckiej prezydencji ws. organizacji szczytu UE-Rosja w czerwcu 2021 roku, a także relokacji migrantów z 2015 roku.
Gdyby cała Europa wysyłała broń do Ukrainy w takim samym zakresie i tempie jak Niemcy, rezultatem byłoby absolutne zwycięstwo Rosji, a Europa stałaby już na progu nowej wojny - ocenia.
Mateusz Morawiecki wzywa europejskich przywódców do zrobienia rachunku sumienia. Jego zdaniem, Ukraina płaci "krwawą cenę" za błędy w polityce europejskich przywódców.
Zbyt długo najważniejszą wartością dla wielu krajów była niska cena rosyjskiego gazu. Przy czym wiemy, że była pewnie dlatego tak niska, bo nie uwzględniono krwawego cła, które dziś płaci Ukraina.