- MON uruchamia operację „Horyzont” — 10 tys. żołnierzy na ulicach i przy torach
- Tusk: „Ustalone osoby to dwóch obywateli Ukrainy współpracujących z rosyjskimi służbami”
- Pierwsza próba wykolejenia pociągu: stalowa obejma + kamera
- Druga próba: zdalna detonacja wojskowego ładunku C4
- Sprawcy uciekli z Polski przez Terespol
- Pod Puławami uszkodzono sieć trakcyjną – 475 osób w zagrożonym pociągu
- MON: „Udaremniliśmy wiele aktów dywersji w ostatnich miesiącach”
Operacja „Horyzont”. MON mobilizuje 10 tys. żołnierzy
Podczas specjalnej konferencji szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz ogłosił:
„Aktywujemy operację »Horyzont« (…) Sytuacja wymaga takiego zaangażowania”.
Minister wyjaśnił, że chodzi o szeroki parasol ochronny nad infrastrukturą krytyczną — od linii kolejowych po obiekty energetyczne.
To największe rozmieszczenie sił wojskowych na terenie kraju od dekad.
Operacja rusza 21 listopada i ma objąć 10 tys. żołnierzy. W system włączone będą także patrole WOT, Straż Ochrony Kolei oraz nowa aplikacja umożliwiająca obywatelom zgłaszanie podejrzanych zdarzeń.
Kosiniak-Kamysz powiedział:
„W ostatnich miesiącach udaremniliśmy wiele aktów dywersji wymierzonych w państwo polskie”.
Tusk w Sejmie: „To był plan doprowadzenia do katastrofy kolejowej”
Wielki powrót "dinozaura lewicy" do Sejmu! Miał o to zabiegać Aleksander Kwaśniewski
O 13:26 premier rozpoczął swoje pilne wystąpienie w Sejmie:
„Wolałbym w tym dniu zabierać głos na inny temat, ale jestem winien informację Polkom i Polakom”.
Następnie przeszedł do najbardziej kluczowej informacji:
„Intensywna praca służb pozwoliła ustalić osoby odpowiedzialne za akt dywersji”.
Dwóch obywateli Ukrainy. „Od dawna współpracowali z rosyjskimi służbami”
Premier ujawnił wprost:
„Ustalone osoby to dwóch obywateli Ukrainy. Działali oni od dłuższego czasu z rosyjskimi służbami”. Dodał również:
„Ich wizerunki zostały utrwalone”.
Według Tuska obaj opuścili Polskę po pierwszym ataku:
„Po dokonaniu aktu dywersji w Mice opuścili teren Polski przez przejście graniczne w Terespolu”.
Pierwszy atak: próba wykolejenia pociągu + nagranie z kamery
Tusk ujawnił szczegóły:
„Pierwszy akt polegał na zamontowaniu na torze stalowej obejmy, która miała doprowadzić do wykolejenia pociągu. Zdarzenie miało zostać utrwalone przez zamieszczony w okolicy telefon z powerbankiem”.
Służby znalazły drugie urządzenie i materiał wybuchowy, który nie eksplodował.
„Ten pociąg był już narażony na wykolejenie. Dzięki maszyniście nie doszło do tragedii”
Premier podał nowy, dramatyczny szczegół:
„O godz. 7:40 w niedzielę kolejny pociąg przejeżdżający przez ten fragment torowiska zatrzymał się. Miejsce wcześniejszej eksplozji było naruszane przez kolejne pociągi. Ten pociąg był już narażony na wykolejenie. Dzięki refleksowi maszynisty nie doszło do tragedii”.
Drugi atak: wojskowy ładunek C4 + 300 metrów kabla
O godz. 20:58 doszło do drugiej próby dywersji:
„Ładunek typu wojskowego C4 został zdetonowany przy pomocy urządzenia inicjującego poprzez kabel elektryczny długości 300 metrów. Zabezpieczono także materiał, który nie zdetonował”.
Kolejny incydent: 475 osób w zagrożonym pociągu pod Puławami
Jak ustalił Onet, kolejny pociąg, relacji Świnoujście–Rzeszów, zatrzymał się po uszkodzeniu sieci trakcyjnej. W środku było 475 pasażerów.
Policja potwierdziła zgłoszenie i wszczęła czynności. Przyczyny wciąż są ustalane.
Poniżej galeria zdjęć: Dwóch Ukraińców współpracujących z Rosją stało za dywersją na kolei. „Celem była katastrofa”