Szymon Hołownia o wyborach prezydenckich 2025. Padła jasna deklaracja

Szymon Hołownia w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" ujawnił, jakie były jego plany w 2020 roku, gdy zdecydował się na start w wyborach prezydenckich. - Idąc do wyborów, uważałem, że Polska potrzebuje innego prezydenta, miałem pomysł na wykorzystanie potencjału, jaki tkwi w tym urzędzie, dla zupełnie nowego rozdania: zakończenia wojny polsko-polskiej, budowy nowej wspólnoty, zapatrzonej w przód, w to, co moje pokolenie przekaże swoim dzieciom za lat dziesięć, dwadzieścia czy trzydzieści - mówił Szymon Hołownia.

Zdaniem Szymona Hołowni w stanowisku prezydenta tkwi niewykorzystany potencjał

Choć od ostatnich wyborów prezydenckich minęły 2 lata, w międzyczasie koronawirus odmienił świat, a wojna w Ukrainie zakończyła epokę w historii, Szymon Hołownia uważa, że jego idee na prezydenturę są wciąż aktualne i "myśli poważnie o wyborach". - Uważam, że dziś ten pomysł jest nadal aktualny. Dlatego myślę poważnie o wyborach w 2025 r., wiem też, że kwestią odpowiedzialności wobec ruchu i wyborców jest kandydowanie do parlamentu w 2023. Polityka nie była, nie jest i – wiem to już – nie będzie moją największą miłością, ale jest robota do zrobienia, więc trzeba ją zrobić i kropka - podkreślił lider Polski 2050.

Poniżej zdjęcia, na których zobaczycie, jak po dekadzie wygląda grób Andrzeja Leppera (+57 l.)

Co dalej z opozycją? Szymon Hołownia odpowiada

Pytany o to, jakie opozycja ma plany na najbliższy czas i jak rozwiąże problemy, jakie po jej stronie się pojawiają, odpowiedział krótko. - Sądzę, że czas do Bożego Narodzenia będzie kluczowy. Wydaje się, że w tym czasie dogadamy się co do Senatu i będziemy po poważnych rozmowach w sprawie taktyki wyborczej do Sejmu - ujawnił lider Polski 2050.

Zdaniem Szymona Hołowni, nie ma czasu na "docieranie się", ponieważ stan państwa po rządach PiS jest dramatyczny i sprawy dotyczące partyjnych niesnasek na opozycji powinny zostać załatwione jak najszybciej. - PiS zostawi nam państwo w takim stanie, że nie będzie czasu na docieranie się - to trzeba ‘ogarnąć’ dzisiaj. Wiadomo, że każdy z nas jest inny, nasze partie mają różne priorytety. Ale ludzie muszą zobaczyć, że my umiemy rozmawiać, współpracować, mądrze się różnić. Podobnie jak absurdem byłoby dla mnie udawanie teraz, że jesteśmy wszyscy tacy sami - podsumował polityk w rozmowie z "Rzeczpospolitą".

Wotum nieufności i wcześniejsze wybory? Formacja Szymona Hołowni jest gotowa

Szymon Hołownia zdradził także, że choć Polska 2050 szykuje się do wyborów w konstytucyjnym terminie, to nie ma zamiaru bezczynnie do nich czekać, jeśli nadarzy się okazja do zakończenia rządów PiS wcześniej. - Jestem zwolennikiem obserwowania sytuacji i jeśli pojawi się okno dla zakończenia rządów tych nieudaczników poprzez konstruktywne wotum nieufności jeszcze w tym Sejmie tak, by zabezpieczyć wolność nadchodzących wyborów, to będę za - podkreślił.