Strajk Kobiet - zdjęcie poglądowa

i

Autor: archiwym se.pl

Echa protestów kobiet z 2020 roku

Ruszył na demonstrantów z pałką teleskopową na Marszu Kobiet w 2020. Policjant na drodze do awansu

2022-11-10 22:44

Protesty kobiet na jesieni 2020 roku wywołane decyzją Trybunału Konstytucyjnego o ograniczeniu dostępu do aborcji były pełne emocji. 18 listopada 2020 roku podczas Marszu Kobiet doszło jednak do sytuacji, którą emocjami nie sposób tłumaczyć. Nieoznakowany policjant ruszył z pałką teleskopową na protestujących. Rok po ukaraniu za to ma szansę na awans.

Kontrowersyjna sytuacja miała miejsce podczas protestu kobiet w Warszawie, do którego doszło 18 listopada 2020 roku w prawie miesiąc od decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Wówczas demonstrujących w Warszawie osób sprzeciwiających się decyzji TK ochraniało 3,5 tys. policjantów, co sprawiło, że jeden funkcjonariusz odpowiadał od 2 do 3 uczestników. W akcji zabezpieczającej brali udział także policjanci Biura Operacji Antyterrorystycznych.

Policjant BOA okładał ludzi pałką teleskopową. Rzecznik policji: To nie atak, a użycie środków przymusu

Ogromne kontrowersje wzbudziło zachowanie jednego z policjantów BOA, którzy ubrani byli po cywilnemu, bez wyraźnego oznakowania, że są funkcjonariuszami policji. W trakcie protestu doszło bowiem do nagłego ruszenia na demonstrantów z pałką teleskopową, jakiego dopuścił się funkcjonariusz. Nagrania, na których widać jak najpierw zamaszystym ruchem wyciąga pałkę, a potem rzuca się na protestujących, obiegły cały kraj.

Nie było to jedyne szokujące zachowanie policji. Tamtego wieczoru doszło bowiem do innych wątpliwych zachowań funkcjonariuszy - pokojowi demonstranci zostali potraktowani gazem pieprzowym. Zastosowano go także wobec posłanki, która pokazywała swoją legitymację poselską. Inaczej widziała to jednak policja, która wyliczała naruszenia. W tłumaczeniach rzecznika stołecznej policji mogliśmy usłyszeć, że demonstracja sama demonstracja była nielegalna, był to w końcu okres covidowych ograniczeń, nie miała pokojowego charakteru, a policjanci jedynie reagowali na łamanie prawa.

Nie ma czegoś takiego, że policjanci świadomie będą łamać czyjeś prawa. Policjanci nie atakują, policjanci używają środków przymusu bezpośredniego - mówił wówczas nadkom. Sylwester Marczak.

Najpierw atak na demonstrantów, a potem awans. Sprawa policjanta BOA wciąż budzi kontrowersje

Okazuje się, że odpowiedzialny za użycie siły wobec demonstrantów policjant, może liczyć na awans. Jak donosi bowiem RMF FM, mundurowy został skierowany na szkolenie oficerskie, które ukończy awansem na wyższe stanowisko. Taki kurs do wyróżnienie dla policjanta, który dostaje tym samym wyraźny sygnał, że są wobec niego dalsze plany rozwoju, a przełożeni widzą w nim potencjał.

Żeby wziąć udział w kursie oficerskim potrzebna jest też pozytywna opinia służbowa. Dyscyplinarne ukaranie funkcjonariusza rok temu najniższą możliwą karą - rozmową dyscyplinującą - za swoje zachowanie z Marszu Kobiet, nie ma wpływu na jego dalszą karierę. RMF FM przypomina jednak, że kara została policjantowi wymierzona nie za atak pałką teleskopową, a za to, że nie poinformował przełożonych o jej użyciu oraz, że nie posiadał opaski z wyraźnym napisem "policja", gdy był w cywilnych ubraniach.

Poniżej galeria ze zdjęciami z protestu służb mundurowych w Warszawie

Sonda
Czy wszystkie interwencje policjantów powinny być nagrywane?
[EXPRESS BIEDRZYCKIEJ] Leszek Miller o demokracji w Polsce: "Ledwie zipie"