Kierwiński podjął decyzję. Pozwy już w drodze!

Wielkie zamieszanie wybuchło po wystąpieniu Marcina Kierwińskiego, wtedy jeszcze szefa MSWiA, w czasie obchodów Dnia Strażaka w Warszawie. Z powodu problemów z nagłośnieniem głos przemawiającego Kierwińskiego brzmiał dość dziwnie. Pojawiły się okrutne spekulacje zarzucające politykowi najgorsze. Koniec końców Kierwiński, by ukrócić wszelkie podejrzenia udał się na badanie alkomatem na komisariacie policji, a potem nawet na pobranie krwi do szpitala. 

Potem w mediach wyjaśniał stanowczo: - Nie wypiłem ani kropli alkoholu. Nigdy nie uczestniczyłem w uroczystościach publicznych po nawet miligramie alkoholi. (...) Panie redaktorze, przecież nie poszedłbym na mównicę gdzie mnie wszyscy widzą po alkoholu - komentował w radiu Zet. Po czym dodał, że żadna, z osób, które siedziały tuż obok niego, jak marszałek Sejmu Szymon Hołownia czy prezydent Andrzej Duda, nie powiedzieli ani słowa na temat tego, że polityk zachowywał się niewłaściwie. Kierwiński wprost przyznał, że ci, którzy posądzali go o bycie "pod wpływem" dostaną pozwy.

Kierwiński nie daje za wygraną. Pozwy w drodze!

Teraz w Polsat News został zapytany o konkrety: - Wysłany jest jeden pozew, drugi będzie wysłany pewnie jutro po południu - przyznał w rozmowie w poniedziałek (20 maja). Jak dodał:- Jeden dotyczy byłego polityka, kiedyś Platformy,  a aktualnie nie wiem. Chyba bez przynależności - zaznaczył w rozmowie na antenie Polsat News, a dopytany, czy chodzi o Jacka Protasiewicz, przyznał, że tak. - Następny będzie dotyczył pewnego funkcjonariusza PiS, zatrudnionego w telewizji pisowskiej poprzedniej. Jeden z tzw. pisowskich dziennikarzy - powiedział na temat drugiego pozwu Kierwiński. Przypomnijmy, że Marcin Kierwiński w zbliżających się wyborach do Parlamentu Europejskiego kandyduje z okręgu numer 4.

DOWIEDZ SIĘ: Tusk chce pozbawić Kierwińskiego kolejnej funkcji?! Piorunujące doniesienia! Szok, kto jest w tle

Doniesienia o pozwie skomentował na X Jacek Protasiewicz, który najwyraźniej mocno się nie przejął: - To była koszmarna noc. Po tym wywiadzie nie mogłem zasnąć. Ogarnął mnie jakiś straszny lęk. Wyobraziłem sobie, że będę skazany na loch głodowy, Madejowe łoże lub-co najgorsze-na garotę!🤣 A tak na serio-to będzie fajny proces. Z biegłymi od uzależnień i techniki nagłośnieniowej + media✌️