Jak co roku, to miały być zwyczajne obchody święta strażaków. Na placu Piłsudskiego z tej okazji przemawiali m.in. prezydent Andrzej Duda oraz marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Nie mogło zabraknąć również szefa MSWiA Marcina Kierwińskiego, który mówił wówczas o ważnej roli, jaką niesie ze sobą służba strażaka. Pech chciał, że głos ministra nie brzmiał w tym czasie najlepiej. Można było spostrzec, że mówi on nieco zmienionym i powolnym tonem, co wzbudziło szereg spekulacji na temat jego stanu zdrowia. W sieci zaroiło się od komentarzy sugerujących nietrzeźwość ministra, dlatego ten udał się na komisariat policji, żeby poddać się badaniu alkomatem.
W galerii poniżej zobaczysz ministra spraw wewnętrznych i administracji Marcina Kierwińskiego wraz z żoną:
– Natychmiast udałem się na komendę Policji, gdzie zbadano mnie alkomatem. Wynik = 0,0 – tłumaczył w mediach społecznościowych Marcin Kierwiński.
Jak stwierdził, to co wydarzyło się na uroczystościach spowodowane było kwestiami technicznymi i pogłosem mikrofonu. Teraz minister zapowiada odwet na tych, którzy według niego ferowali fałszywe oskarżenia. – Osoby, które stały i stoją za szkalowaniem mojego dobrego imienia – poniosą prawne konsekwencje tych nienawistnych działań. O kolejnych krokach będę Państwa informował – napisał w niedzielę minister na platformie „X”.