Centrum Warszawy. Jedna z kamienic niedaleko pl. Trzech Krzyży. Z bramy wychodzi wiceminister Zieliński w asyście funkcjonariusza Biura Ochrony Rządu. Panowie nie kierują się jednak od razu w stronę rządowej limuzyny, ale podchodzą do fotografa. - Dokumenty poproszę - wypala wiceminister, który nadzoruje m.in. policję, straż pożarną i BOR. Kiedy fotograf odmawia, urzędnik prosi oficera BOR, by wylegitymował reportera. - A skąd mam wiedzieć, że pan nie jest przestępcą? Czuję się inwigilowany - mówi Zieliński. I prosi oficera BOR, by zapamiętał dane fotografa.
Co tak zdenerwowało wiceministra? Ano może fakt, iż zapytaliśmy resort, czy urzędnik korzysta z zasobów mieszkaniowych MSWiA i ma mieszkanie służbowe, czy też korzysta z innego lokum. Okazało się, że za jego mieszkanie w centrum Warszawy płacą podatnicy. - Jarosław Zieliński, sekretarz stanu w MSWiA, jest posłem na Sejm od 14 lat i zgodnie z prawem korzysta z przysługującego posłom ryczałtu mieszkaniowego - informuje nas wydział prasowy ministerstwa. Ile dokładnie płaci Zieliński, tego resort nam nie ujawnił. Wiadomo, że ryczałt dla posłów będących spoza Warszawy wynosi miesięcznie 2,2 tys. zł.
Zobacz: Minister Zieliński miał poważny wypadek! Co się stało?
Sprawdź: Rozłam w partii Schetyny? Senatorowie PO krytykują posła Budkę
Dowiedz się: Skandaliczne słowa zastępcy Błaszczaka o protestujących: Esbecy, zdrajcy, komuniści