Do zdarzenia doszło tuż po północy (z środy na czwartek) w miejscowości Krzywa na krajowej "ósemce" pomiędzy Białymstokiem a Augustowem (woj. podlaskie). Szczegółów wypadku nie chcą zdradzać ani policja, którą nadzoruje Zieliński, ani straż pożarna. Jak udało nam się dowiedzieć, wiceminister Zieliński, będąc już na urlopie podróżował prywatnym samochodem w kierunku Augustowa. Za kierownicą mercedesa siedziała jego żona. W miejscowości Krzywa niedaleko Suchowoli, na prostym odcinku drogi auto wiceministra zjechało na przeciwległy pas ruchu. Uderzyło bokiem w jadące z naprzeciwka BMW. Mercedes wypadł z drogi w obsiane zbożem pole i uderzył w słup energetyczny z transformatorem.
- Było kilka minut po północy, już spaliśmy, gdy z łóżek wyrwał nas straszny huk - opowiada mieszkająca w pobliżu Dorota Świerzbińska (20 l.). - W BMW jechała młoda kobieta o jasnych włosach. Była sama. Dopiero później dowiedzieliśmy się, że w drugim samochodzie byli pan wiceminister i jego żona - dodaje 20-latka.
Jarosław Zieliński po wypadku skarżył się na bóle w klatce piersiowej. Został przewieziony do szpitala. Jego urazy, na szczęście, nie były groźne dla życia i wkrótce został wypisany. Obie panie kierujące samochodami były trzeźwe. Żadna z nich nie odniosła obrażeń.