Viktor Orban w ostatnich latach dał się poznać nie tylko jako przyjaciel rządu Mateusza Morawieckiego (54 l.), ale również jako dobry kontakt Moskwy w Unii Europejskiej. Prawo i Sprawiedliwość przymykało oko na kontakty premiera Węgier z Władimirem Putinem (72 l.), ale wybuch wojny w Ukrainie zmienił wszystko.
Viktor Orban wybrał Moskwę. Rozpadło się coś więcej niż tylko sojusz z PiS
Przez lata wokół Viktora Orbana wytwarzała się aura sojusznika Kremla, którą jednak do wybuchu wojny w Ukrainie 24 lutego 2022 roku rząd PiS bagatelizował, kontynuując współpracę z Węgrami. Dobrych kontaktów Budapesztu z Moskwą nie dało się jednak lekceważyć w obliczu wojny w Ukrainie. Stosunki polsko-węgierskie załamały się kompletnie, a przedstawiciele rządu PiS nie przywołują już nawet rządu Viktora Orbana w swoich wypowiedziach.
Polski rząd przyjął bowiem całkowicie inną strategię w obliczu wojny w Ukrainie, niż zrobiły to Węgry. Gdy Warszawa zaangażowała się w pomoc Kijowowi na wszelkich płaszczyznach i stała się ambasadorem Ukrainy w Unii Europejskiej, rząd Orbana poszedł całkowicie przeciwną drogą. Przypomnijmy, że Budapeszt blokował dostawy broni do Ukrainy, a w ostatnich wyborach parlamentarnych prezydent Wołodymyr Zełenski (44 l.) został wręcz wskazany przez Orbana jako jeden z przeciwników politycznych.
Od początku konfliktu za naszą wschodnią granicą minęło już 5 miesięcy, a polityka Viktora Orbana w tym względzie nie zmieniła się wcale. Węgrzy nie wspierają Ukrainy, a dążą do szybkiego pokoju. Oddalają się tym samym nie tylko od Polski, ale i od Unii Europejskiej. - UE powinna stanąć nie po stronie Ukrainy czy Rosji, lecz "między nimi". Potrzebuje też nowej strategii wobec tego konfliktu, bo sankcje nie przynoszą wyników. Wojna w Ukrainie wstrząsnęła polsko-węgierską współpracą - mówił w sobotnim przemówieniu premier Orban.
Poniżej galeria z przemówienia Jarosława Kaczyńskiego, który żartował ze swojego wieku
Polityka Viktora Orbana de facto uśmierciła Grupę Wyszehradzką
Gdy kraje wspólnoty wysyłają swoich przedstawicieli do Kijowa, w ubiegłym tygodniu Péter Szijjártó (44 l.) szef węgierskiej dyplomacji odwiedził Moskwę, gdzie spotkał się z Siergiejem Ławrowem (72 l.). Rozmowy dyplomatów dotyczyły zakupu gazu, ale także jak najszybszego zaprowadzenia pokoju w Europie. Veronika Jóźwiak, analityczka Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych przekonuje, że Węgry myślą jedynie o własnym interesie i cierpią na tym ich kontakty z dotychczasowymi sojusznikami w Unii.
- Orban pokazuje przy tym kompletny brak solidarności z całą Unią Europejską, także na regionalnym poziomie. Już wcześniej pojawiały się poważne ostrzeżenia, że w przypadku większego sporu Węgry mogą nie stanąć z pełnym zaangażowaniem po stronie Unii Europejskiej, w tym także Polski. Relacje między Budapesztem a Moskwą zaszły już tak daleko, że postawa proeuropejska będzie niemożliwa - wskazuje ekspertka w rozmowie z WP.
Polityczne decyzje Viktora Orbana doprowadziły nie tylko do krachu w stosunkach Polski z Węgrami. Przypomnijmy, że od 24 lutego nie odbyło się żadne ze spotkań Grupy Wyszehradzkiej (Polska, Czechy, Słowacja i Węgry). Zdaniem Jóźwiak, premier Węgier dalej "brnie w stosunki z Rosją". Do Viktora Orbana już przykleiła się łatka "agenta Putina w UE", ale co gorsza, ten nawet nie próbuje się jej pozbyć.
- Przy takim podejściu wykluczone więc, żeby Grupa Wyszehradzka pełniła jakąkolwiek polityczną rolę w regionie. De facto węgierski premier właściwie przyznał, że stracił partnerów w ramach Grupy. To przepaść polityczna, którą trudno będzie mu przezwyciężyć na szczeblu szefów rządów państw V4 - podsumowuje ekspertka PISM.
Polecany artykuł: