„Ty k..., szmato!"

Syn posłanki Iwony Arent nagrał katowanie byłej dziewczyny. Nagrania są wstrząsające

2023-07-07 9:05

Obrazy są drastyczne. Kręcone smartfonem sceny bestialskiego bicia i kopania przeplatane są groźbami i  drwiną pod adresem ofiary.  „Zabij ją, zaj...!", „Nie możemy jej wypuścić", „Ty k..., szmato!" - brzmią obelgi rzucane męskim głosem. Dotarliśmy do nagrań z wydarzeń, które miały się rozegrać 24 czerwca w mieszkaniu przy Alei Niepodległości w Olsztynie. Michał A. (29 l.), syn posłanki PiS Iwony Arent (55 l.) znęcał się z pomocą znajomej, nad swoją była dziewczyną.

Zarzuty dla Michała A. i Magdaleny T.

- Z dotychczasowych ustaleń wynika, że miało dojść do pobicia Pauliny C., poprzez uderzanie jej pięściami po twarzy i w głowę czym narażono ją na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia – ujawnił rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie, Daniel Brodowski. - Zarzuty został przedstawiono już Michałowi A. i Magdalenie T. - wyjaśnia prokurator. Są pod dozorem policji, mają zakazu zbliżania się do pokrzywdzonej. Śledztwo trwa.

Syn posłanki znęca się nad byłą dziewczyną

Nagrywali katorgę dziewczyny. "Zaj... ją!"

Suche stwierdzenia prokuratora nie oddają dramatyzmu zdarzeń rozgrywających się w czterech ścianach. Zaproszona do mieszkania młoda, drobna dziewczyna była katowana przez mocno zbudowaną koleżankę Michała A., który nagrywał te sceny i zagrzewał do bicia. Razy zadawane pięściami i nogą padały na głowę i ciało ofiary. Ta kuliła się z bólu. „Wal ją, zaj... ją" - padały komendy. Widać też jak mężczyzna kręcący sadystyczne obrazy chwyta dziewczynę za włosy i potrząsa gwałtownie jej głową. 

Posłanka PiS tłumaczy syna: Nie pobił swojej dziewczyny, tylko opluł i szarpał za włosy

Relacja posłanki

Posłanka Iwonę Arent powiedziała nam, że wie o sprawie z relacji syna. - Ta dziewczyna ukradła mu telefon i pieniądze. Spotkał się z nią, żeby wszystko oddała. Była tam jeszcze jej koleżanka, również domagająca się zwrotu rzeczy. Syn przyznał się, że ze złości szarpnął ją za włosy i opluł i to wszystko. Nie pobił – twierdzi parlamentarzystka dodając, że liczy, iż kwestię winy syna oceni sąd bez politycznych emocji. 

W czwartek (6 lipca) późnym wieczorem posłanka Iwona Arent wydała oświadczenie. Ogłosiła, że na razie w związku z sytuacją rodzinną zawiesza polityczną aktywność: -  Informuję, że w związku z sytuacją rodzinną zdecydowałam o zawieszeniu mojej aktywności politycznej, Poświęcenie trudnym sprawom rodzinnym uniemożliwia mi prowadzenie działań społecznych i wymaga ode mnie skupienia się wyłącznie na roli matki – napisała posłanka na Twitterze.

W piątek (7 lipca) o sprawę został zapytany rzecznik PiS Rafał Bochenek. W Wp.pl polityk powiedział: - Miałem okazję rozmawiać z panią poseł. Z tego, co wiem, to na nagraniu nie jest widoczny jej syn. Nie chcę wnikać, bo nagranie jest wstrząsające i absolutnie do takich sytuacji nie powinno dojść, takie zdarzenie powinno być potępiane. Jako PiS jesteśmy przeciwnikami przemocy w życiu publicznym i na co dzień również - oświadczył w programie "Tłit".

Sonda
Czy Kaczyński powinien wziąć Iwonę Arent na listy wyborcze PiS do Sejmu po skandalu z jej synem?
Listen on Spreaker.