Mateusz Morawiecki dobitnie przekonał się, że Polacy nie do końca wierzą w jego zapewnienia. W obliczu narastającego ekonomicznego kryzysu, gdy premier uspokaja, że Rada Ministrów robi wszystko, aby uchronić Polaków przed problemami, wyborcy odwracają się od władzy.
Mateusz Morawiecki stoi za wzrostem cen? Rada Ministrów pierwszym wskazaniem Polaków
67 proc. ankietowanych źle ocenia działania podejmowane przez rząd. 16 proc. głosujących oświadczyło natomiast, że rząd robi w sam raz, by walczyć z rosnącymi kosztami życia. Na nieszczęście Rady Ministrów, oberwało się jej także przy pytaniu o winnych wzrostu cen.
Już ponad 54 proc. badanych jest przekonanych, że winnymi ciężkiej sytuacji w kraju jest rząd. Na drugim miejscu z wynikiem 45 proc. znalazła się Rosja. 39 proc. ankietowanych wskazuje natomiast na zależność Polski od paliw kopalnych, a 30 proc. mówi o skutkach pandemii, a na piątym miejscu listy winnych wzrostu cen znalazły się przedsiębiorstwa paliwowe i energetyczne (27 proc.).
Przerwy w dostawach prądu i ciepła zimą? Polacy spokojni nie są
Lekko nie było także w przypadku pytania o obawy dotyczące zimy. 16 proc. wskazało, że bardzo boi się długotrwałych przerw w dostawach ciepła i prądu, a kolejne 53 proc. obawia się ich trochę. Opcję "niezbyt" wskazał co czwarty badany. Rząd PiS zebrał cięgi pod względem ochrony od długotrwałych przerw, ponieważ 59 proc. Polaków jest przekonanych, że Rada Ministrów robi za mało, by im zapobiec.
- O ile negatywny stosunek do rządu zwolenników opozycji nie jest niczym zaskakującym, o tyle fakt, że krytyczna ocena jego działalności przebiła się również do wyborców PiS, jest znaczący - komentuje w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Adam Traczyk, dyrektor More in Common Polska.
Poniżej galeria dotycząca pikantnych tajemnic hotelu sejmowego