TV
Pogoda
Wideo
Ostatnie miesiące życia prof. Mariana Zembali
Nikt nie spodziewał się nagłego zgonu prof. Mariana Zembali. Choć chirurg przeszedł udar w 2018 roku i od tamtej pory poruszał się na wózku, nie uskarżał się na inne problemy zdrowotne, a w pracy wciąż osiągał sukcesy. Był koordynatorem oddziału kardiochirurgii w zabrzańskim szpitalu oraz szefem programu transplantacji serca. Zespół prof. Mariana Zembali z kolei przeprowadził najwięcej zabiegów w całej Europie. Mimo to, nie wszystko dobrze się układało, o czym miał mówić żonie, Hannie Zembali.
W NASZEJ GALERII PONIŻEJ ZOBACZYSZ, JAK WYGLĄDAŁO ŻYCIE PROF. MARIANA ZEMBALI
- Mąż mówił: „Słuchaj Anka, źle się w tym szpitalu dzieje, ponieważ widząc moje kalectwo ludzie zaczynają mnie nie szanować. Nie szanują mnie”. Doszło do tego, że zaczęli naciskać, żeby zwolnić Michała z pracy. Mąż mówił: „Anka, jak ja mogę zwolnić Michała, jak to jest najlepszy kardiochirurg jakiego mam? Robi najcięższe przypadki i nie mogę go zwolnić” – wspominała małżonka lekarza w programie „Uwaga” TVN.
Sprawdź: Syn prof. Mariana Zembali pokazał jedno zdjęcie w Dniu Ojca. "Ja ci to obiecuję, Tato...". Łzy płyną same
Sytuacja w szpitalu miała stawać się coraz bardziej napięta. Wiele osób miało oczekiwać zwolnienia z pracy syna prof. Mariana Zembali, również kardiochirurga Michała Zembali. Lekarz obawiał się, ze wkrótce jego zespół się rozpadnie. W końcu 18 marca 2022 syn kardiochirurga dostał wypowiedzenie z pracy.
- Mąż, jak przyjechał do domu, to powiedział: „Straciłem syna, nie wiem jak ja teraz będę żył. Straciłem szpital”. Powiedział, że jego życie jest już bez sensu. Powiedziałam: „Nie martw się, będziemy żyć. Michał znajdzie gdzieś pracę. Będziesz żył, przejdziesz na emeryturę i koniec”. Stało się inaczej – opowiadała w „Uwadze” Hanna Zembala.
Śmierć prof. Mariana Zembali
Śmierć prof. Mariana Zembali była ogromnym zaskoczeniem. Jego ciało zostało znalezione przy basenie w jego domu w Zbrosławicach. Rodzina kardiochirurga znalazła list pożegnalny. Wiele wskazywało na to, ze profesor zdecydował się popełnić samobójstwo, choć nadal nie wiadomo, jakie mogły być powody, które nim kierowały. Można się domyślać, że prof. Mariana Zembala nie chciał być obciążeniem dla swoich najbliższych.
Zobacz: Wstrząsające wyznanie pacjenta prof. Zembali. Ogromny smutek i żal
- Ojciec prosił o wybaczenie, a jednocześnie mówił o tym, że on zawsze chciał iść uczciwą drogą. Stało się dla nas jasne, że postanowił zakończyć swoje życie – mówił w „Uwadze” Michał Zembala.
Syn wspomina prof. Mariana Zembalę
Od śmierci prof. Mariana Zembali minęło już niemal pół roku. Mimo to jego syn wciąż wspomina swojego ojca i nie może się pogodzić z jego przedwczesną śmiercią. Postanowił upamiętnić ojca w poruszającym poście na swoim profilu na Facebooku.
- To nasze jedyne wspólne zdjęcie przy stole operacyjnym. Jeden z niewielu wspólnych zabiegów. Rok 2007, budynek A, sala A – napisał kardiochirurg.
Czarno-biała fotografia przedstawia dwóch chirurgów przy pracy, spoglądających w obiektyw. Obaj są w pełni ubrani do operacji, za nimi stoi również ubrana kobieta, najpewniej pielęgniarka lub anestezjolożka. Nad nimi widać specjalne lampy, w tle zaś widać specjalistyczną aparaturę. To na pewno wyjątkowa pamiątka dla Michała Zembali, który oddał się swojej pracy, a ojciec był jego najlepszym nauczycielem.
Potrzebujesz pomocy? Nie zwlekaj!
Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji, przeżywasz kryzys, masz myśli samobójcze - zwróć się do dyżurujących psychologów i specjalistów. Gdzie możesz szukać pomocy?
Bezpłatny kryzysowy telefon zaufania dla dzieci i młodzieży: 116 111
Bezpłatny kryzysowy telefon zaufania dla dorosłych: 116 123
Dziecięcy Telefon Zaufania Rzecznika Praw Dziecka: 800 121 212
Wsparcie dla osób po stracie bliskich - będących w żałobie: 800 108 108
Tumbo Pomaga - pomoc dzieciom i młodzieży w żałobie: 800 111 123
pokonackryzys.pl
W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia, koniecznie zadzwoń na numer alarmowy 112.
