Profesor Marian Zembala był wyjątkową postacią. Przyjaźnił się z wybitnym chirurgiem, Zbigniewem Religą, od którego uczył się fachu. Dzięki swoim wyjątkowym zdolnościom uratował wiele istnień. Niestety, w 2018 roku prof. Zembala przeszedł udar mózgu, w wyniku czego mógł się poruszać tylko na wózku inwalidzkim. To wydarzenie musiało bardzo źle wpłynąć na profesora, bowiem 19 marca 2022 roku niespodziewanie dla wszystkich zmarł, zostawiają pogrążoną w żałobie rodzinę i przyjaciół. Przyczyną śmierci profesora było utonięcie. W swoim pożegnalnym liście wyznał, że nie chciał być ciężarem dla rodziny. Jego bliscy i przyjaciele bardzo przeżyli tę okropną stratę. Teraz, niemal miesiąc po śmierci Mariana Zembali, w Wielki Piątek (15 kwietnia) wieczorem, jego syn, Michał Zembala, dodał na Facebooku poruszający wpis, w którym opisał, jak się czuje. Przy okazji złożył wszystkim wielkanocne życzenia, jednak w wyjątkowo smutnym tonie.
Sprawdź: Wstrząsające wyznanie pacjenta prof. Zembali. Ogromny smutek i żal
W naszej galerii możesz zobaczyć, jaki był Marian Zembala.
- Dziś, prawie miesiąc po, w czas Święta Wielkiej (cichej) Nocy, inaczej pojmuje pojęcie zmartwychwstania. Nie ma dnia, bym nie zadawał sobie pytania “dlaczego?”, a częściej - “po co?”. Życzę Wam, by świąteczny czas się zatrzymał. Trudno mówić i życzyć “spokojnych i radosnych”, jak parę godzin drogi stad spadają bomby. Niech to wszystko choć na moment zatrzyma się - stanie. W tym bezruchu, na zgliszczach, może uda się dostrzec jakieś zmartwychwstanie, jakąś nadzieję na lepsze jutro – napisał Michał Zembala.
W komentarzach od razu pojawiło się wiele słów uznania dla mądrości zawartej w poście syna słynnego profesora oraz życzenia spokoju i zdrowia. Post Michała Zembali, choć wyjątkowo smutny, daje także okazję do refleksji nad życiem, śmiercią i wojną, jaka toczy się tuż za naszą wschodnią granicą.