Relacje polsko-ukraińskie ucierpią po wybuchu w Przewodowie? Pszczel: nie jest to w niczyim interesie

2022-11-18 14:40

W piątkowym (18 listopada) “Expressie Biedrzyckiej” jednym z gości był dyplomata i były dyrektor Biura Informacji NATO w Moskwie Robert Pszczel. Ekspert był pytany o to, jak wybuch rakiety w Przewodowie oraz reakcja Ukrainy na to zdarzenie może wpłynąć na relacje Kijowa z Polską i innych krajów NATO.

We wtorek 15 listopada w Przewodowie doszło do wybuchu. Wstępna analiza ekspertów wskazuje na to, że na teren Polski spadła rakieta ukraińskiej obrony powietrznej. Ku tej wersji skłaniają się nie tylko nasi eksperci, ale i wszystkie kraje NATO

Inne stanowisko przedstawia z kolei Ukraina. Prezydent tego państwa Wołodymyr Zełenski początkowo zapewniał, że jest pewien, że eksplozję na terenie Polski spowodowała rosyjska rakieta. Później polityk jednak zmienił nieco zdanie i oficjalnie przyznał, że podobnie jak wszyscy inni, nie ma pewności, co się stało w Przewodowie

Jak wybuch w Przewodowie wpłynie na relacje Ukrainy z Polską i NATO? Robert Pszczel komentuje

Robert Pszczel był pytany o to, czy sytuacja w Przewodowie skomplikuje stosunki Ukrainy z Polską oraz innymi krajami NATO. - Czy to jest wydarzenie, które może coś zmienić, może nie na froncie, ale w relacjach, które również są niezwykle ważne? - zapytała Kamila Biedrzycka. 

Dyplomata przyznał, że jest to ważne pytanie, wymagające rozwinięcia wielu wątków. Jego zdaniem sytuacja w Przewodowie nie powinna znacząco wpłynąć na stosunki Ukrainy z sojusznikami. - Wydaje mi się, że nie ma żadnych powodów, nie jest to też w niczyim interesie, a szczególnie Ukrainy, aby miało dojść do jakiegokolwiek pogorszenia, jakiegoś poważnego zgrzytu - stwierdził. 

- Nikt w żaden sposób nie obarcza winą za tę sytuację strony ukraińskiej. Czy to był pocisk w ramach obrony przeciwlotniczej, której Ukraina używała do obrony swojego terytorium, który po prostu spadł niechcący na terytorium Polski, czy to była rakieta rosyjska, która została strącona, ale upadła - to nie jest wina Ukrainy. Odpowiedzialność ponosi Rosja - podkreślił. 

Zdaniem Pszczela Ukraina, jeśli rzeczywiście ma jakieś dowody potwierdzające jej tezę, powinna je już do tej pory przedstawić. Jednocześnie dyplomata uznał dopuszczenie ukraińskich specjalistów do dochodzenia za dobry krok. 

Sonda
Czy wybuchnie kolejna wojna w Europie?