Początkowe objawy i błędna diagnoza
Pierwsze doniesienia o problemach zdrowotnych Witolda Waszczykowskiego pojawiły się w 2021 roku, gdy polityk ujawnił, że zmaga się z trudnościami w poruszaniu się i mówieniu. Początkowo lekarze zdiagnozowali u niego polineuropatię, chorobę obwodowego układu nerwowego, która powoduje m. in. drętwienie, mrowienie, bóle kończyn i niedowład mięśni. Dalsze badania przyniosły druzgocącą diagnozę. W 2023 roku lekarze potwierdzili, że Witold Waszczykowski cierpi na stwardnienie zanikowe boczne SLA, znaną również jako choroba Lou Gehringa lub choroba Charcota. Mimo trudności, polityk starał się utrzymać aktywność w europarlamencie, gdzie poruszał się przy pomocy specjalnego skutera inwalidzkiego. Po tym, w 2024 roku, jednak bez powodzenia ubiegał się o reelekcję.
Pod koniec czerwca tego roku Waszczykowski trafił do szpitala, skąd publicznie zwrócił się z prośbą o duchową pomoc. – Proszę o modlitwę o skuteczną terapię SLA/ALS – apelował w swoich mediach społecznościowych. Wsparcie dla byłego ministra okazało wówczas wielu polityków PiS, m. in. były minister edukacji Przemysław Czarnek oraz były wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki.
Nieuleczalne schorzenie
W sobotę, 5 lipca polityk oznajmił, że wyszedł ze szpitala, dziękując za słowa otuchy. W rozmowie z nami Witold Waszczykowski poinformował o niepokojących prognozach dotyczących choroby. Wskazał na problem braku dostępnych terapii, jeśli chodzi o SLA. – Stwardnienie zanikowe boczne to śmiertelna choroba. Nie istnieje skuteczna terapia. Można jedynie próbować spowolnić postępy choroby, łagodzić dolegliwości – powiedział Waszczykowski w rozmowie z „SE".
Stwardnienie zanikowe boczne występuje niezwykle rzadko. Dotyka około 30–50 osób na milion. Ta postępująca, nieuleczalna choroba neurodegeneracyjna, która prowadzi do uszkodzenia neuronów ruchowych w mózgu i rdzeniu kręgowym. Jej przyczyny nie są w pełni poznane, choć w kilku procentach przypadków wskazuje się na mutacje genetyczne. Choroba postępuje w różnym tempie. U niektórych pacjentów, jak u Stephena Hawkinga – rozwija się powoli przez dekady, podczas gdy u innych prowadzi do zgonu w ciągu kilku lat od diagnozy, najczęściej z powodu niewydolności oddechowej.