Michał Wypij był pytany przez Jacka Prusinowskiego o to, “w co gra Ukraina”. Dziennikarz zwracał uwagę na to, że władze ukraińskie nie zgadzają się z wersją wydarzeń w Przewodowie, którą kraje NATO uznają za najbardziej prawdopodobną. Przypomnijmy, że Zachód uważa, że przyczyną wybuchu w Przewodowie była najpewniej rakieta ukraińskiej obrony powietrznej. W wyniku eksplozji zginęło dwóch Polaków.
Wypij: im szybciej Zełenski i Ukraina stanie w prawdzie, tym lepiej
Jak wskazał gość “Sedna sprawy” wersja dotycząca rakiety ukraińskiej obrony powietrznej wydaje się być najbardziej prawdopodobna. - Tak wskazują nasze źródła krajowe, ale także i zagraniczne - sojuszników i ekspertów - dodał.
Następnie Wypij zaznaczył, że “rozumie, że Ukraina broni się w rozpaczliwy sposób” i podkreślił, że państwo “jest obiektem bestialskiego ataku”. - Ludzie są mordowani, kobiety gwałcone, kraj jest absolutnie zniszczony na wschodzie. Dodatkowo kilka dni temu przepuszczono chyba najbardziej intensywny atak rakietowy od początku wojny, w tym także na miejscowości położone przy naszej granicy - mówił.
- Doszło do nieszczęścia - podkreślił polityk i dodał: “im szybciej prezydent Zełenski i Ukraina stanie w trudnej dla nich prawdzie, tym lepiej”. - Czy ta prawda jest rzeczywiście taka trudna? - dopytywał prowadzący program. Jak zauważył - wszyscy rozumieją, że Ukraina po prostu broniła się przed rosyjskim atakiem i w trakcie doszło do fatalnego błędu. Chodzi o powiedzenie “przepraszamy, to był tragiczny wypadek”.
- Myślę, że to dla nich trudna sytuacja. Ale zwłaszcza w trudnej sytuacji w takich momentach należy się zachowywać uczciwie. I pewna uczciwość nakazuje przyznanie się do prawdy. Jeżeli to był wypadek, a na to wskazują eksperci, to należy stanąć w prawdzie i wziąć odpowiedzialność. Tak robi odpowiedzialny prezydent - stwierdził Wypij.
- Ja rozumiem, że się rozpaczliwie bronią, że używają każdego narzędzia, aby chronić swój naród i swoje państwo w tej nierównej walce z bestialstwem Putina, ale w tej sytuacji, gdy doszło do takiego wypadku, należy stanąć w prawdzie. Zwłaszcza oni są winni to nam, Polakom, wobec wyjątkowej w skali świata postawy narodu polskiego wobec uchodźców wojennych z Ukrainy. Myślę, że im szybciej prezydent Zełenski i strona ukraińska to zrozumie, tym lepiej dla nich i dla nas, ale także w kontekście relacji ze sojusznikami, którzy dają i utrzymują szansę Ukrainie na wygranie tej wojny - podkreślał poseł.
Wybuch rakiety w Przewodowie. Co mówi Ukraina?
Początkowo przywódca Ukrainy Wołodymyr Zełenski mówił, że “jest pewien, że była to rosyjska rakieta”. Prezydent tłumaczył, że opiera się na raporcie, jaki otrzymał od swojej armii. Stanowisko Zełenskiego skomentował wówczas krótko, ale stanowczo prezydent USA Joe Biden. - To nie są dowody - wskazał.
Słowa Bidena najwyraźniej wypłynęły na zmianę stanowiska Zełenskiego, a przynajmniej sprawiły, że prezydent Ukrainy wypowiada się w sprawie wybuchu w Przewodowie nieco ostrożniej. Podczas wystąpienia w ramach wideokonferencji Bloomberg New Economy Forum w Singapurze Zełenski mówił już, że “nikt na świecie nie ma 100 proc. pewności, co się tam (w Przewodowie - red.) wydarzyło”. - Ja też nie mam - przyznał.