Siemoniak: zwiększamy skuteczność ochrony granic
Decyzję o przywróceniu kontroli na granicach z niektórymi naszymi sąsiadami podjął we wtorek premier Donald Tusk (68 l.). Szef rządu mówił, że ze wsparciem dla Straży Granicznej ruszą Wojska Obrony Terytorialnej i innych formacji wojskowych.
PRZECZYTAJ TAKŻE NASZ KOMENTARZ: Granica z Niemcami. Tusk ratuje rząd i znów wzmacnia skrajną prawicę
W rozmowie z nami minister spraw wewnętrznych Tomasz Siemoniak zwraca uwagę, że decyzja o wprowadzeniu kontroli na granicach z Niemcami i Litwą podyktowana jest zmianą sytuacji z nielegalną migracją. - W 2023 r. nielegalnych migrantów na granicy polsko-niemieckiej, którzy dostali się na teren UE z Białorusi ujawniono 12 tys. W 2024 r. był to 5000 osób. Natomiast od 1 stycznia do 26 czerwca tego roku ta liczba to 800. Oznacza to, że zapora na granicy polsko-białoruskiej jest szczelna – tłumaczy. We wtorek premier mówił o 98 proc. skuteczności zatrzymań na tym odcinku wschodniej granicy.
- Wprowadzamy kontrole na granicach polsko-niemieckiej i polsko-litewskiej, aby zwiększyć skuteczność ochrony granicy – wyjaśnia nam Siemoniak. - To także reakcja na nowe zasady po stronie niemieckiej oraz wzrost liczby nielegalnych migrantów, próbujących przedostać się z Litwy i Łotwy przez Polskę do Niemiec – dodaje.
Do kiedy kontrole na granicach?
Zgodnie z rozporządzeniem MSWiA kontrole mają rozpocząć się w poniedziałek 7 lipca i potrwać do 5 sierpnia. W praktyce może się okazać, że zostaną one z nami na dłużej. - Sądzę, że kontrole będą tak długo, jak te po stronie niemieckiej – zdradza nam Tomasz Siemoniak.
Na granicy z Niemcami na funkcjonować 50, a na granicy z Litwą 13 przejść granicznych. Według informacji RMF FM, na przejściach mają powstać tymczasowe stacjonarne posterunki straży granicznej w specjalnych kontenerach. Działać będą też mobilne patrole.