"Super Express": - Komisja śledcza chciała w piątek przesłuchać Ziobrę, czy jednak nie?
Przemysław Wipler: - Udawała, że chce go przesłuchać. Przecież dojeżdżał już na miejsce i nie było żadnego problemu z tym, żeby poczekać i zadawać mu pytania. Zależało im jednak na czymś całkiem innym. Chcieli go ukarać, aresztować i upokorzyć. Spóźnienie było tylko i wyłącznie pretekstem.
- Komisja na pewno zdawała sobie sprawę gdzie jest Ziobro, kiedy decydowała w sprawie wniosku o areszt?
- Dokładnie słyszałem, jak poseł Witold Zembaczyński mówił do posła Patryka Jaskulskiego, że Zbigniew Ziobro jest już na poziomie -1 i zaraz będzie tu wchodził. Chwilę później poseł Jaskulski złożył wniosek o zakończenie dyskusji. Poseł Sławomir Ćwik chciał się wypowiedzieć, ale od Joanny Kluzik- Rostkowskiej dostał łokciem, żeby nie przesadzał z tym gwiazdorzeniem. Ten film jest na moich mediach społecznościowych. Widać ewidentnie, że pani poseł nie chciała wcale, żeby jej kolega z koalicji się przesunął, miał nie robić problemów i nie wstrzymywać kolejnych kroków.
Szymon Hołownia odniósł do sprawy przesłuchania Ziobry. Stanowcze słowa
- Zbigniew Ziobro mówi, że działacie nielegalnie. Łamie pan poseł prawo?
- Działam w komisji śledczej do spraw Pegasusa, która zajmuje się bardzo poważnymi sprawami. Ta komisja działa jednak tylko i wyłącznie w oparciu o trik i o łamanie prawa. Polega to wszystko na tym, że bezprawnie nie opublikowano wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który przekreśla działanie komisji. Formalna logika prawa w Polsce jest taka, że dopóki wyrok nie jest opublikowany to go nie ma. Wszyscy wiemy jednak, że został podjęty i zgodnie z artykułem 190 konstytucji rząd powinien go opublikować. To się jednak nie dzieje.
- Jest jakieś wyjście z tej sytuacji, z tego prawniczego sporu?
- Wydaje mi się, że byłoby nim znowelizowanie ustawy o komisji śledczej. Bo w chwili obecnej stwierdzenie jej niekonstytucyjności kończy tak naprawdę działanie każdej komisji. Powinna być możliwość skorygowania, czy doprecyzowania zakresu jej pracy i wprowadzenia zmian. Wtedy usunięte byłyby wątpliwości, które wyraził Trybunał Konstytucyjny. Do tego potrzebna jest jednak zmiana ustawy o komisji śledczej.
Ziobro ostro o sędziach, którzy mieliby zająć się jego sprawą
- O co chciał pan zapytać Zbigniewa Ziobrę?
- Mam do niego co najmniej kilka ważnych pytań. Fundamentalne jest to, co zrobił, abyśmy mieli większą kontrolę nad prowadzeniem podsłuchów przez służby specjalne. I czy jako poseł opozycji ma komfort jeżeli chodzi o możliwość nadzorowania służb w zakresie stosowanej przez nich kontroli operacyjnej. Szczególnie chodzi mi o nadużycia właśnie wobec posłów opozycji.
- Ale przecież przesłuchanie miało dotyczyć samego zakupu Pegasusa…
- Nie ma takiego ograniczenia. Jak zapraszamy świadka to możemy go pytać o wszystkie rzeczy, o wszystkie sprawy, które są przedmiotem prac komisji. Czyli możemy pytać o wszystkie sprawy związane z nielegalną inwigilacją stosowaną przez służby specjalne.
DALSZA CZĘŚĆ WYWIADU POD GALERIĄ ZDJĘĆ
- Spodziewa się pan aresztu dla polityka PiS?
- Wszystko zależy od zdrowego rozsądku Polskiego Stronnictwa Ludowego i tych polityków koalicji rządzącej, którzy nie chcą płacić rachunków za nadużywanie prawa przez obecną ekipę. Nic nie jest wieczne. Świat się odwróci. Dzisiejsi śledczy wkrótce staną się przecież zwierzyną łowną. To wobec nich będą toczyły się postępowania dotyczące między innymi nadużywania prawa. W zeszłym tygodniu na mój wniosek procedowany był projekt Konfederacji, który ma ograniczyć nadużywanie instytucji aresztu. A teraz mamy kolejną sytuację, w której próbuje to robić ekipa rządząca. Właśnie z takiego powodu Marcin Romanowski nie miał problemu z uzyskaniem azylu na Węgrzech.
Rozmawiał Jacek Prusinowski