W piątek nie doszło do przesłuchania b. szefa MS Zbigniewa Ziobry (PiS) przez komisję śledczą ds. Pegasusa. Policja zgodnie z postanowieniem sądu zatrzymała posła po godz. 10.30, w celu doprowadzenia przed komisję. Ponieważ jednak Ziobro nie stawił się na posiedzeniu o czasie - początek posiedzenia był wyznaczony właśnie na godz. 10.30 - komisja przyjęła wniosek o zainicjowanie procedury zastosowania wobec niego kary porządkowej 30 dni aresztu.
Marszałek Hołownia został spytany o tę kwestię przez dziennikarzy w niedzielę, podczas krótkiej konferencji prasowej przed swoim wylotem do Estonii.
- Jeśli chodzi o wniosek dotyczący 30 dni aresztu dla Ziobry, to procedura zajmie tygodnie, jeśli nie miesiące - ocenił marszałek Sejmu.
Wymieniał, że obecnie m.in. po wniosku komisji śledczej do Prokuratora Generalnego musi on następnie przesłać dokumenty do marszałka Sejmu. Później opiniuje je komisja sejmowa, a decyzję podejmuje cały Sejm i w przypadku zgody Sejmu sprawa ponownie leży w gestii wymiaru sprawiedliwości.
Jak zaznaczył Hołownia, w związku z tym "cena niepoczekania na pana Ziobrę tych 10 minut, to będzie kilka tygodni, jeśli nie - mam nadzieję - kilka miesięcy, kiedy ten serial będzie kontynuowany".
- On się moim zdaniem powinien zakończyć konkluzją i tu powinno być jednoznaczne, twarde działanie, natomiast to wydłuża procedurę - powiedział.
Dlatego - jak dodał - uważa, że w piątek "komisja powinna poczekać".
- Uważam, że te 10 minut nie zrobiłoby różnicy. Rozumiem obawy komisji, bo pewnie Ziobro kontynuowałby swój cyrk i nie doszłoby nawet do złożenia przyrzeczenia, bo on, jak twierdzi, tej komisji nie uznaje (...), ale jeśli komisja była przygotowana, to przez kilka godzin mogłaby pana Ziobrę skonfrontować z prawem i sprawiedliwością i to komisja powinna zrobić - mówił Hołownia.
Zdaniem marszałka Sejmu Ziobro powinien "zostać jasno i konkretnie, w sposób bezwzględny i precyzyjny, skonfrontowany przez komisję z prawdą".
- I niechbyśmy to wszyscy zobaczyli, a w tej chwili ugrzęźliśmy w kolejnych procedurach, które zajmą dużo czasu. Nie wiem, czy gra jest warta świeczki - zaznaczył Hołownia.
Marszałek Sejmu został zapytany także o sobotnią zapowiedź złożenia przez klub PiS wniosku w sprawie rozwiązania sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa.
- Już dość polscy podatnicy wydali na ten kabaret - mówił szef tego klubu Mariusz Błaszczak informując w sobotę o takim wniosku.
- Poczekam na to, aż ten wniosek wpłynie i wtedy zobaczymy, co z nim będziemy robić. Nie wiem, czy to jest w ogóle na tym etapie dopuszczalne, bo komisja została powołana przez Sejm i komisja musi zakończyć swoją pracę przedstawieniem sprawozdania. To jest zadanie komisji, które zostało jej powierzone i to zadanie nie zostało jeszcze zrealizowane - odpowiedział na to pytanie Hołownia.
W naszej galerii zobaczysz, jak mieszka Szymon Hołownia: