15 sierpnia o godzinie 21:00 czasu polskiego doszło do spotkania Donalda Trumpa i Władimira Putina w sprawie zakończenia wojny na Ukrainie. Jeszcze przed rozpoczęciem rozmów pojawiło się wiele emocji, a samo powitanie polityków jasno pokazało, jak prezydent USA zamierza traktować swojego interlokutora.
Przywitanie Trumpa i Putina
Do spotkania doszło na lotnisku. Początkowo samoloty z prezydentami stały na osobnych miejscach. Zastanawiano się, kto wyjdzie pierwszy, wysyłając tym samym symboliczny znak do rozmówcy. Jak się okazało politycy opuścili pokłady niemal w tym samym czasie. Jako pierwszego zobaczyliśmy jednak Donalda Trumpa.
Prezydenci szli ku sobie po czerwonych dywanach ułożonych w kształt litery "T", a do powitania miało dojść na ich przecięciu. Donald Trump, który pierwszy dotarł na wyznaczone miejsce i musiał nieco poczekać na Władimira Putina, krótko zaklaskał.
Zełenski o spotkaniu Putin-Trump. „Stawka jest wysoka”
Następnie politycy uścisnęli sobie ręce i z uśmiechami zamienili kilka słów. Następnie, ramię w ramię, poszli na specjalny podest oznaczony napisem "Alaska 2025", na którym przez chwilę pozowali do zdjęć. Było także widać, że prezydent USA zdecydowanie przytrzymał dłużej rękę Władimira Putina, zaznaczając swoją dominację. Wówczas było także wyraźnie widać, że Amerykanin jest wyższy do swojego rozmówcy.
To nie jedyny raz, gdy dało się zobaczyć, że Donald Trump zdominował sytuację. W trakcie przywitania wielokrotnie kładł prezydentowi Rosji rękę na ramieniu lub plecach, pokazując, że czuje się całkowicie swobodnie i nie obawia się Władimira Putina. Wręcz przeciwnie, emanował wielką pewnością siebie i zadowoleniem.
Wspólna jazda
Po tej części obaj prezydenci wsiedli do samochodu prezydenta Stanów Zjednoczonych, nazywanego "Bestią". Razem usiedli na tylnych siedzeniach, a przez okno można było zobaczyć twarz Władimira Putina rozciągniętą w uśmiechu. Tak odjechali z lotniska do miejsca, gdzie rozpoczęły się rozmowy.
W naszej galerii zobaczysz, jak wyglądało przywitanie Donalda Trumpa i Władimira Putina:
