Marcin W. w czasie swoich zeznań mówił między innymi o 600 tys. euro łapówki dla ówczesnych rządzących, które miał przekazać Michał Tusk, syn Donalda Tuska. Ten i inne fragmenty były tematem dyskusji w „Debacie dnia” na antenie Polsatu. - To jest absurd, nieprawda. To jest niewiarygodnie niemożliwe. Świadek mógł różne wątki przekazywać i jest małym świadkiem koronnym, czyli nie byłby uznanym przez prokuraturę i przez sąd, gdyby nie był wiarygodny w jakiejś stosownej części – mówił poseł KO Piotr Borys. Podobne komentarze pojawiają się także na Twitterze. - Codziennie zastanawiam się jak ludzie z PiS są w stanie patrzeć w lustro. Kłamstwo, hipokryzja i dziś próba oczernienia Bogu ducha winnego chłopaka. Gdyby Michał miał ojca w PiS dziś byłby szefem Orlenu. Zamiast tego wybrał skromną prace urzędnika. Fałszywe świadectwo to wy! – napisał wiceprzewodniczący PO Cezary Tomczyk. Głos zabrał także senator Krzysztof Brejza. - Michał Tusk jako syn polityka - nie trafił do spółki, jego ojciec nie ustawił go w zarządzie ssp. Za to wylewane były na niego najohydniejsze pomyje - NEGATYWNIE zweryfikowane przez prokuraturę oszczerstwa, kiedyś i dziś perfidnie grali tym politycy PiS – napisał.
W NASZEJ GALERII PONIŻEJ ZOBACZYSZ JAK LUDZIE ZAREAGOWALI NA DONALDA TUSKA W SKLEPIE