Przypomnijmy, bestialskich czynów oskarżeni dopuścili się w październiku 2016 roku. Z parkingu pod centrum handlowym w Gdańsku Daniel K. (26 l.), Patrycja S. (20 l.), Marcin D. (25 l.) i Dawid B. (25 l.) porwali 18-latka. Przetrzymywali go w bagażniku samochodu, wielokrotnie bili swoją ofiarę, przypalali papierosami, strzelali z broni pneumatycznej w jądra, wielokrotnie zgwałcili. Dwóch oskarżonych było już wcześniej karanych m.in. za pobicie i kradzież. Patrycja S. po wszystkim napisała do kompanów SMS z... podziękowaniem i propozycją powtórzenia „zabawy” w przyszłości. Sędzia Zbigniew Zalewski wymierzył im kary od 4 do 6 lat więzienia. Ponadto skazani muszą zapłacić pokrzywdzonemu solidarnie po 10 tys. zł zadośćuczynienia za doznane krzywdy.
Proces oraz uzasadnienie wyroku było niejawne. – Wyrok nie do końca uwzględnia stanowisko prokuratora – mówi Maciej Stabiński z Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Oliwa, który żądał dla sprawców 10 lat więzienia. Prokuratura już zapowiada złożenie apelacji. Wyrok wywołał ostrą reakcję ministra Zbigniewa Ziobry. – Ci zdemoralizowani sprawcy wyjątkowo okrutnie znęcali się nad swoją ofiarą. Wyrok, który usłyszeli, nie jest wystarczającą karą za zło, które uczynili – mówił wczoraj Ziobro i zapowiedział zmianę prawa i zaostrzenie kar za najpoważniejsze przestępstwa przeciwko zdrowiu i życiu. – Prokuratorzy muszą mieć możliwość, by w takich sprawach żądać surowych kar, nawet do 30 lat pozbawienia wolności, a sądy – by je orzekać. Wysokie kary powinny eliminować ze społeczeństwa osoby całkowicie zdemoralizowane – tłumaczy Ziobro.
Zobacz także: Kontrowersyjna nominacja Ziobry. Została sędzią za 52 razem, obejmie funkcję prezesa sądu w Wałbrzychu