Paweł Zalewski z Polski 2050 Szymona Hołowni był gościem "Faktów po faktach" w poniedziałek 19 grudnia. Obok deputowanego w programie prowadzonym przez Dianę Rudnik udział wzięła senatorka PPS, Gabriela Morawska-Stanecka. W trakcie rozmowy jednym z ważnych tematów była kwestia KPO.
Paweł Zalewski: Przed Kaczyńskim dramatyczna decyzja, każda z konsekwencjami
Poseł wypowiadał się w kwestii dalszych działań Prawa i Sprawiedliwości. Partia Jarosława Kaczyńskiego zdaniem deputowanego stoi przed trudnym wyborem. Przepchnięcie przez parlament ustawy o SN może bowiem osłabić władzę PiS, ale da Polsce tak bardzo potrzebne teraz pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy.
- Stoi przed dramatyczną decyzję, bo każda z nich przynosi dramatyczne konsekwencje. Rozpoczęcie procesu wychodzenia z niepraworządności – bo tak naprawdę o to chodzi Komisji Europejskiej i polskiej opozycji – w jakimś stopniu może osłabić jego władzę, tym władzę nad polskim sędziami. Ale to może przynieść pieniądze, tak bardzo potrzebne w roku przedwyborczym (...) To są pieniądze potrzebne Polakom, ale także potrzebne PiS-owi aby myśleć o możliwości wygraniu wyborów - mówił Zalewski na antenie TVN.
Druga opcja PiS: Władza będzie najważniejsza, czyli pieniędzy zabraknie
Z kolei drugą opcją, jaka stoi przed PiS to skupienie się na władzy i odmówienie sobie miliardów z KPO. I właśnie w tracie tej wypowiedzi doszło do kuriozalnej wpadki posła Polski 2050. Ten bowiem mówiąc o działaniach prezesa PiS zwrócił uwagę, że ten "zakiwał się we własnym obozie". Polityk, chcąc wskazać na fałszywość przekazu o "zjednoczonej prawicy" mówił o "micie zjednoczonej opozycji". Jego słowa wywołały konsternację w studiu.
- Z drugiej strony, jeżeli Jarosław Kaczyński podejmie decyzję, że władza dla niego jest najważniejsza, to tych pieniędzy nie będzie (...) Ciekawa jest jedna rzecz. Mianowicie to, że on w tym wszystkim „zakiwał się” nie tylko w relacjach z Brukselą, ale również we własnym obozie. Okazało się, że mit zjednoczonej opozycji jest tylko mitem, bo ona już nie jest zjednoczona - wskazywał Zalewski.
Słowa Zalewskiego spotkały się z reakcją prowadzącej Diany Rudnik, jak i senator PPS. Obydwie panie zwróciły deputowanemu Polski 2050 uwagę na wpadkę. - Co ja mówię, przepraszam bardzo. Zjednoczonej Prawicy - zreflektował się polityk.
Poniżej galeria dotycząca strat po wystrzale z granatnika w budynku KGP
Szymon Hołownia o trudnej sytuacji przedsiębiorców.
Posłuchaj, za co najbardziej obwinia rząd.
Listen on Spreaker.