Rosyjskie wojsko ogłosiło rozpoczęcie ćwiczeń z udziałem ponad 3 tys. żołnierzy w pobliżu Japonii, w tym na wyspach, o których zwrot zabiega rząd w Tokio

i

Autor: Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej Rosyjskie wojsko ogłosiło rozpoczęcie ćwiczeń z udziałem ponad 3 tys. żołnierzy w pobliżu Japonii, w tym na wyspach, o których zwrot zabiega rząd w Tokio

Co chce ukryć Władimir Putin?

Kreml utajnił jeden punkt dekretu o mobilizacji. Prawnik Nawalnego ujawnia: Powołać mogą wszystkich

2022-09-21 15:55

Jeden z punktów dekretu o mobilizacji w Federacji Rosyjskiej został utajniony. Treść punktu siódmego nie jest jawna i w zasadzie brak oficjalnych wyjaśnień, dlaczego do tego doszło. Tymczasem prawnik Aleksieja Nawalnego (46 l.), Wiaczesław Gimadi, na Twitterze zwrócił uwagę, że mobilizacja wcale nie jest częściowa. Doniesienia OSW to potwierdzają.

Mobilizacja wśród Rosjan ogłoszona w środę rano o 08:00 czasu polskiego wzbudziła niemałe kontrowersje nie tylko w społeczeństwie rosyjskim, które ratuje się jak może przed wcieleniem do wojska. Spore wątpliwości budzi bowiem punkt siódmy dekretu o mobilizacji, który Kreml utajnił. Dmitrij Pieskow (54 l.), jego rzecznik, pytanie o ukryty zapis skwitował odmową ujawnienia jego treści.

Częściowa mobilizacja w Rosji o zasięgu powszechnym. Władimir Putin może powołać, kogo chce

Choć gruchnęła wieść o "częściowej mobilizacji" wszystko wskazuje, że tak naprawdę powołany do wojska może zostać każdy. Uwagę na to zwraca prawnik Nawalnego w swoim wpisie na Twitterze. - Jeśli przeczyta się dekret Putina, to w rzeczywistości oczywiście nie jest to żadna częściowa, lecz powszechna mobilizacja. Mają prawo powołać wszystkich, oprócz zupełnie niezdolnych do służby z powodu stanu zdrowia i z powodu wieku. Jak zachce ministerstwo obrony - podał Gimadi.

Doniesienia te potwierdza Ośrodek Studiów Wschodnich. W analizie Piotra Żochowskiego oraz Andrzeja Wilka dotyczącej decyzji Kremla o mobilizacji czytamy, że dekret putinowski faktycznie daje możliwość powołania kogo wódz chce. - Dekret o częściowej mobilizacji dopuszcza nabór de facto wszystkich obywateli Rosji zobowiązanych do służby wojskowej - zwracają uwagę analitycy w komentarzu do analizy. 

EXPRESS BIEDRZYCKIEJ: Gen. Mirosław Różański o mobilizacji w Rosji

Mobilizacja może przekroczyć 300 tys. żołnierzy. Analitycy OSW: Rosja dysponuje dużo większymi rezerwami

Mobilizacja dodatkowych wojsk w związku z wojną w Ukrainie nie jest dla Kijowa dobrą wiadomością, tym bardziej, że zgodnie z ustanowionym przez siebie prawem Kreml może mobilizować do woli. - Mobilizacja zasobów ludzkich może zostać rozszerzona praktycznie dowolnie, w zależności od potrzeb armii - podkreślają analitycy OSW. - Rosja dysponuje dużo większymi niż 300 tys. przeszkolonymi rezerwami. Od blisko dekady zasadniczą służbę wojskową w szeregach Sił Zbrojnych kończy rocznie około 200 tys. osób, a w szeregach tzw. innych wojsk podległych MSW i FSB, kolejnych 50 tys. - dodają eksperci.

I choć Rosja może sięgnąć znacznie dalej niż 300 tys. ludzi wcielonych do wojska, to problematyczna jest motywacja nowych żołnierzy. Wygląda bowiem na to, że daleko jej do nieugiętej postawy Ukraińców. W końcu dane z wyszukiwarki Google w Rosji wskazały, że piorunującą popularność od rana zyskiwało hasło "wyjazd z Rosji" oraz "wyloty z Rosji", a obecnie w czołówce najpopularniejszych haseł znajduje się "jak złamać rękę". Z pewnością żadne z tych wyszukiwań nie jest omenem gotowości rezerwistów do walki zbrojnej.

Pierwsze efekty mobilizacji zobaczymy na froncie w ciągu 2 miesięcy

Analitycy Ośrodka Studiów Wschodnich wskazują, że pierwsze efekty mobilizacji w Rosji zobaczymy na froncie wojny do końca listopada. Nie wieszczą jednak dużej jakości bojowej przyszłym uczestnikom walk. - Poziom ich przygotowania będzie stosunkowo niski, porównywalny z obserwowanym u ochotników bez doświadczenia wojskowego - podsumowują eksperci OSW.

Poniżej galeria, w której znajdziecie "aniołki Putina", czyli najgroźniejsze kobiety Rosji

Sonda
Czy ogłoszona przez Putina mobilizacja 300 tys. rezerwistów coś zmieni na froncie wojny w Ukrainie?