Goszczący w Sulejówki Jarosław Kaczyński stwierdził, że za czasów rządów Tuska nikt nie był w stanie pokazać "jakichkolwiek inicjatyw prospołecznych, gospodarczych czy jakiejś skutecznej walki z kryzysem". - Każdy głos na opozycję, a więc na KO, ale też na inną partię opozycyjną, to jest w gruncie rzeczy głos na Donalda Tuska, na jego premierostwo. Widzieliście państwo podczas debaty, roztrzęsiony, w istocie biedny człowiek, który tak się nadaje na premiera mniej więcej, jak ja do skoku wzwyż - powiedział prezes Kaczyński.
CZYTAJ: Wyniki wyborów 2023. Szefowa KBW ujawnia, kiedy dokładnie je poznamy
Jak kontynuował prezes PiS: - To jest wybór między dalszym, spokojnym rozwojem, tą bezpieczną przyszłością Polaków, a chaosem, wojną między rządem a prezydentem, wojną wewnątrz rządu, wojną z potężną partią opozycyjną, gdybyśmy byli w opozycji, bo przecież oni nie zaprzestaną tej agresji, którą rozpoczęli w 2005 roku - powiedział Kaczyński na temat zbliżających się wyborów parlamentarnych. Prezes PiS ocenił, że rok 2005 i "wstrząs, który wtedy przeżył Donald Tusk, przegrywając wybory prezydenckie, jakby ciąagle trwa". - To jest ta sprawa ogromnie istotna, sprawa, którą przez cały czas trzeba traktować ogromnie poważnie - dodał.
Kaczyński o rządach PiS. Wskazał konkrety
Prezes Kaczyński wskazywał, że rząd PiS uporządkował finanse publiczne, zorganizował wielką politykę społeczna, a także w czasie kryzysu prowadził wielką politykę antykryzysową. Mówił też o polityce wspieraniu polityki lokalnej i realizacji wielkich procesów inwestycyjnych. Kaczyński dodał, że rząd PiS "porządnie wziął się za polską obronę narodową". Mówił też o "nowej pedagogice społecznej", czyli - jak to określił - uczenie w szczególności młodych Polaków, że trzeba być patriotą i można być z Polski i jej historii i teraźniejszości dumnym. Kaczyński dodał, że obecny rząd zwiększył też dochody Polaków, nie tylko poprzez akcje socjalne, ale także poprzez podwyżki płac. Prezes PiS dodał, że wzrosły również emerytury.
Przypomnijmy, że wybory parlamentarne odbędą się 15 października. Polacy wybiorą na czteroletnią kadencję 460 posłów i 100 senatorów.
SPRAWDŹ: Najnowszy sondaż: Takie poparcie naprawdę mają partie na trzy dni przed wyborami!