Borys Bondarew jeszcze niedawno był radcą w Stałym Przedstawicielstwie Rosji przy Biurze Narodów Zjednoczonych w Genewie. Ze stanowiska zrezygnował 23 maja w ramach protestu przeciwko rosyjskiej inwazji na Ukrainie. - Jeśli nie jest z nami, to jest przeciwko nam - skomentował wówczas odejście dyplomaty rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.
Bondarew pracował w rosyjskim MSZ od 2002 roku. Teraz uważa się za “dyplomatę na wygnaniu, który wysiadł z szalonego pociągu”, a mówiąc o polityce Kremla, nie szczędzi gorzkich słów.
Były rosyjski dyplomata: “Jest tylko jedna rzecz, która może naprawdę powstrzymać Putina…”
Były dyplomata na łamach “Foreign Affairs” ocenił, że Rosja została opanowana przez pochlebców, przez co Putin może podejmować “ważne decyzje w sali echa jego własnej propagandy”. Bondarew wskazał, że dyplomaci, którzy wysłali do Moskwy zmyślone noty, będące powtórzeniem propagandy Kremla, “otrzymywali od swoich przełożonych oklaski, a ich kariery kwitły”.
W ocenie Rosjanina wojna w Ukrainie może nie skończyć się wraz z odejściem Putina. Jego zdaniem ewentualny następca obecnego prezydenta, może wciąż próbować kontynuować inwazję, “zwłaszcza, że główni doradcy Putina wywodzą się ze służb bezpieczeństwa”.
Bondarew jest także przekonany, że "każde zawieszenie broni da Rosji tylko szansę na dozbrojenie się przed ponownym atakiem". "Jest tylko jedna rzecz, która może naprawdę powstrzymać Putina. To jego całkowita klęska" - ocenił.
Co jeśli Ukraina wygra wojnę, a Putin straci władzę? Zaskakuję słowa byłego dyplomaty
Według byłego dyplomaty, jeśli Ukraina zwycięży, a Putin straci władzę, zachodnie państwa muszą wystrzec się upokarzania Rosji. "Upokorzenia, jakich doznali Rosjanie po upadku Związku Radzieckiego w 1991 r., powinny być lekcją dla Zachodu" - przekonywał Bondarew. Zamiast upokarzania, Zachód powinien - choć “może się to wydawać sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem czy obrzydliwe” - wesprzeć Rosję.
Takie działanie w ocenie byłego dyplomaty “pozwoliłoby również Zachodowi uniknąć powtórzenia ich zachowania z lat 90., kiedy Rosjanie poczuli się oszukani przez Stany Zjednoczone, i ułatwiłoby ludności ostatecznie zaakceptowanie utraty imperium”.
Kim jest Borys Bondarew? Odszedł ze służby dyplomatycznej po 20 latach
Borys Bondarew odszedł ze służby dyplomatycznej w maju tego roku. "Przez dwadzieścia lat pracy w dyplomacji widziałem różne zwroty w rosyjskiej polityce zagranicznej, ale nigdy tak bardzo nie wstydziłem się swojego kraju, jak teraz" - napisał w oświadczeniu, tłumacząc swoją decyzję.
"Wojna, którą rozpętał Putin przeciwko Ukrainie i jednocześnie przeciwko całemu światu zachodniemu, jest również zbrodnią przeciwko narodowi rosyjskiemu. Litera Z przecina wszelkie nasze nadzieje na dobrobyt i rozwój naszego kraju" - wskazał były już dyplomata.
"Uczyłem się, by zostać dyplomatą, a MSZ stał się moim domem. Nie mogę jednak już dłużej znieść tej krwawej i bezsensownej hańby" - podkreślił w oświadczeniu Bondarew.