Banalny, ale jakże "skuteczny sposób" na uniknięcie wysłania na front znaleźli rosyjscy zmobilizowani z Zabajkala. Jak donoszą bowiem rosyjskie media za Andriejem Guruliewem, regionalnym deputowanym do Dumy Państwowej, "pewna liczba" zmobilizowanych trafiła z powrotem do domów z powodu rozpicia.
Mobilizacja-alkoholizacja. Dzięki flaszce rosyjscy poborowi odbili się od frontu
Oficjalnie Guruliew ogłosił na antenie państwowej telewizji "Czita", że powodem cofnięcia poborowych do domów są "problemy z alkoholem". Nie wiedzieć jednak czemu, w tej samej wypowiedzi deputowany do Dumy Państwowej zaznaczył, że niedoszli żołnierze nie będą jednak poddani leczeniu.
- Problem istnieje. Są tacy, z którymi inni zmobilizowani nie chcą nawet wykonać wspólnego zadania ze względu na ich moralne cechy. To oni od rana do wieczora chodzą sini na twarzy i w głowie mają tylko jedno: jak wyskoczyć po flaszkę - opisywał w telewizji Guruliew.
Nie sposób jednak dowiedzieć się, jak wielu mieszkańców Zabajkala trafiło z powrotem do swoich domów z przyczyn alkoholowych. Cytowany polityk wskazuje jednak, że wciąż można znaleźć takich zmobilizowanych w jednostkach wojskowych. Nie powinno to raczej dziwić, ze względu na nagrania, jakie zalały internet po ogłoszeniu mobilizacji, a na których widzieliśmy nie raz regularne libacje alkoholowe poborowych.
Alkoholizm w Rosji to plaga. Picie realnie skraca rosyjskie życie
Jak podaje Rzeczpospolita, rocznie 100 tys. Rosjan umiera z powodu przepicia alkoholem. Dane dotyczące strat państwa z tytułu pijaństwa obywateli szacowane były kilka lat temu na 600 mld dol. Rosjanie to naród, który żyje najkrócej w Europie. Średnia życia rosyjskich mężczyzn, którzy za kołnierz nie wylewają, to 66 lat. Wynik ten jest najgorszym w Europie. Dla porównania w Polsce średnio mężczyzna żyje 75 lat.
Poniżej galeria z "aniołkami Putina"