Na pocztówce widniało zdjęcie jednego z pupilów prezesa, zrobione podczas lipcowej demonstracji pod domem Kaczyńskiego na Żoliborzu. Polityka w domu wtedy nie było, na demonstrantów łypał przez okno kot. - Przesyłkę przekazał mi pan, który zrobił zdjęcie. Żartował, że kot prezesa odparł szturm KOD - mówi nam europosłanka Jadwiga Wiśniewska.
Cała sytuacja wywołała szeroki uśmiech u Jarosława Kaczyńskiego, którego sympatia do kotów jest znana od dawna. Przed laty jego ulubionym domownikiem był kot Alik, obecnie w progu witają go dwa pupile: Fiona i Czaruś. O tym, że prezes jest czuły i wrażliwy na punkcie kotów, przekonali się też ostatnio jego partyjni koledzy. Kiedy okazało się, że projekt nowelizacji ustawy zakładającej zaostrzenie kar dla osób znęcających się nad zwierzętami jest niedopracowany, Kaczyński zrugał swoich posłów i projekt ustawy został wycofany. Co ciekawe, o pomoc w zablokowaniu przepisów zwrócili się wtedy do byłego premiera politycy Platformy...
Zobacz: Jarosław Kaczyński ŻARTOWAŁ z WŁASNEGO kota
Sprawdź: Kot Kaczyńskiego namieszał w Sejmie! Prezes PiS był wściekły... [WIDEO]
Dowiedz się: Kaczyński nie ma czasu karmić kota! Robi to... nocą [ZDJĘCIA]