Jan Krzysztof Ardanowski w programie "Graffiti" na antenie Polsatu komentował politykę w rozmowie z Marcinem Fijołkiem. I choć zwykle w takich programach rozmowa skupia się na aktualnych rewelacjach, były minister rolnictwa wrócił w trakcie audycji do sprawy kontrowersyjnej "Piątki dla zwierząt". Wprowadzenie tego pomysłu we wrześniu 2020 roku pod obrady było mocnym uderzeniem w notowania PiS na wsi.
Piątka dla zwierząt? Jan Krzysztof Ardanowski: Absolutna głupota
- To trzeba powiedzieć wprost. "Piątka dla zwierząt" to była absolutna głupota, ktoś Kaczyńskiemu to doradził. Prezes na wewnętrznym spotkaniu przyznał, że to był wielki błąd. Jarosław Kaczyński powinien za to przeprosić - mówił Ardanowski w Polsacie.
Polityk tłumaczył, że pomysł zrodził się na złych podstawach. Wedle Jana Krzysztofa Ardanowskiego PiS źle odczytało potrzeby wsi. - Podjęliśmy niewłaściwe założenia, nie wyczuliśmy interesu polskiej wsi. Nigdy więcej do tego nie wrócimy - oświadczył polityk.
Czy Jarosław Kaczyński powiedział o ludziach ze wsi "Pazerni, da im się parę złotych i zagłosują"?
Były szef resortu rolnictwa odniósł się także do ostrych słów, jakie miał wypowiedzieć pod adresem mieszkańców wsi prezes PiS. I faktycznie, Ardanowski przyznał, że słowa "chłopi są pazerni, da się im parę złotych przed wyborami i na nas zagłosują" usłyszał właśnie od Kaczyńskiego. Zaraz jednak wytłumaczył lidera obozu władzy.
- Tak, to są słowa prezesa, ale słyszę to z ust polityków każdej partii. Mnie, człowieka ze wsi, to boli. To jest takie myślenie pogardliwe, wielkomiejskie, również komunistyczne, bo to komuniści w ten sposób oceniali rolników - podkreślił.
Z kolei na temat obecnej sytuacji w koalicji rządzącej mówił wprost - "będzie prawdopodobnie trzeszczało do wyborów". Tymi słowami właśnie polityk podsumowywał tarcia między Prawem i Sprawiedliwością i Solidarną Polską w ramach Zjednoczonej Prawicy. Zdaniem Ardanowskiego formacja Zbigniewa Ziobry (52 l.) jest między młotem a kowadłem.
- Cały czas jest problem w stosunku do Unii Europejskiej, koniecznych pewnie zmian w Sądzie Najwyższym. Ale co zrobi Solidarna Polska? Są między młotem a kowadłem. Co sami zrobią? Przecież nie przekroczą progu wyborczego - podkreślił polityk.
Poniżej galeria o tym, jak PiS walczy o głosy na wsi