wybory

i

Autor: UM Olsztyn wybory

Opozycja jednak na wspólnej liście?

Wiemy, co z listą opozycji, wszystko w rękach jednej osoby. "Jego stanowisko będzie kluczowe"

2022-12-14 10:20

Wszystko wskazuje na to, że zgodnie z dotychczasowymi zapowiedziami formacji opozycyjnych, już niebawem dowiemy się co ze wspólną listą wyborczą do wyborów parlamentarnych 2023. Dotąd słyszeliśmy od opozycjonistów, że sprawa nie jest przesądzona, a rozmowy trwają. Jako termin decyzji podawany był początek 2023 roku. Wiele ma zależeć od jednej osoby.

Donald Tusk (65 l.) konsekwentnie przekonuje liderów formacji opozycyjnych do utworzenia wspólnej listy przed wyborami 2023 roku. Debata nad tym rozwiązaniem ciągnie się już miesiącami, a rezultaty są raczej marne - dotąd nie udało się na pewno nic konkretnego ustalić. Okazuje się jednak, że im bliżej 2023 roku, tym w sprawie wiadomo coraz więcej.

Wybory parlamentarne 2023 na wspólnej liście? Decyzja ma zapaść niebawem, a ten głos będzie kluczowy

Zgodnie z doniesieniami z podzielonego wciąż obozu opozycji, najbliższe miesiące mają przynieść decyzję w kwestii startu w wyborach. Kluczowe zdanie w tej sprawie ma mieć jednak nie największa z formacji opozycyjnych i jej lider, Donald Tusk, ale ktoś całkiem inny. W tym względzie jeden z polityków Platformy Obywatelskiej wskazuje na Szymona Hołownię (46 l.).

- Na pewno stanowisko Szymona Hołowni będzie kluczowe, jeśli chodzi o szanse jednej listy. Jeżeli się na nią zdecyduje, może to przekonać również PSL - ujawnił w rozmowie z PAP polityk z Platformy Obywatelskiej.

Głos lidera centrowej Polski 2050 może więc wiele zmienić. Polskie Stronnictwo Ludowe na czele z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem (41 l.) to jak dotąd formacja najbardziej sprzeciwiająca się jednej liście wyborczej. Ludowcy wskazują, że ich sojusz z bardziej lewicowymi ugrupowaniami na jednej liście, odstraszy im elektorat.

Szymon Hołownia "nie bardzo wierzy". Ale wiarę mogą zmienić badania

W rozmowie z Polską Agencją Prasową Szymon Hołownia podkreślił, że "nie bardzo wierzy w jedną listę opozycji". Jednocześnie polityk pomysłu nie skreśla. Szymon Hołownia przekonuje bowiem, że decyzja w sprawie tego rozwiązania zapadnie dopiero po serii badań przeprowadzonych przez partie opozycyjne.

Jeśli ich wynik wskaże, że w wypadku jednej listy głosy elektoratów się nie znoszą, pomysł będzie bliżej wdrożenia. - Wszystko to rozstrzygnie się najprawdopodobniej w pierwszym kwartale przyszłego roku - podkreślił w rozmowie z PAP.

Poniżej galeria z postaciami prezenterów Dziennika Telewizyjnego z okresu stanu wojennego

Sonda
Czy chcesz, aby PiS wygrało wybory w 2023?
Tak Janusz Kowalski bronił Zbigniewa Ziobry