Nowy rząd
We wtorek po godz. 9 Państwa Komisja Wyborcza podała wyniki wyborów do Sejmu ze 100 proc. obwodowych komisji. Według tych danych w niedzielnych wyborach do Sejmu PiS uzyskało 35,38 proc.; KO - 30,70 proc.; Trzecia Droga - 14,40 proc.; Nowa Lewica - 8,61 proc.; Konfederacja - 7,16 proc.; Bezpartyjni Samorządowcy - 1,86 proc. Oznacza to, że choć ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego wygrała, to najprawdopodobniej przejdzie do opozycji, co przyznawał już choćby Marek Suski. Poseł PiS zasugerował, że prezydent zwoła pierwsze posiedzenie nowego Sejmu dopiero po 11 listopada. - Myślę, że to będzie ten mniej więcej ostatni termin. (...) Prezydent nie zwoła wcześniej parlamentu, żeby jeszcze ten rząd, który jest rządem patriotycznym, kochającym Polskę mógł przeprowadzić obchody naszego święta niepodległości, a później zobaczymy – powiedział.
Zobacz: Tusk złożył "uroczyste przyrzeczenie" o pieniądzach z KPO. Lubnauer po wyborach: To była przenośnia
Tymczasem szef Gabinetu Prezydenta Paweł Szrot we wtorek w Studiu PAP pytany o to, kiedy prezydent Andrzej Duda rozpocznie konsultacje ze środowiskami parlamentarnymi w celu wyłonienia nowego rządu stwierdził, że "prezydent ma na to czas", a kadencja obecnego Sejmu upływa 14 listopada. Dodał, że w jego ocenie prezydent nie powinien robić niczego z "przesadnym pośpiechem" i zapewnił, że zostaną dotrzymane wszystkie konstytucyjne procedury. - Zwyczaj wskazuje, że Prezydent RP desygnuje na Prezesa Rady Ministrów osobę wskazaną przez większość parlamentarną, a na tą trzeba poczekać. Wszystko wskazuje na to, że to jednak chwilę potrwa - mówił Szrot.
Apel Tuska do Dudy
Tymczasem we wtorkowe popołudnie swój apel do prezydenta Andrzeja Dudy skierował Donald Tusk. - Zwracam się z gorącym apelem do pana prezydenta: ludzie czekają na pierwsze decyzje, które będą konsekwencją tych wyborów, także prosiłabym pana prezydenta o energiczne i szybkie decyzje wygrały demokratyczne partie, są w stałym kontakcie i są gotowe przejąć odpowiedzialność za rządy w kraju w każdej chwili - mówił. Przypomniał, że - zgodnie z konstytucją - to prezydent odpowiada za proces przekazania władzy. - Panie prezydencie, ludzie czekają, choćby nauczyciele, na te 30-procentowe podwyżki, czy sfera budżetowa - powiedział. Dodał, że "szybkie decyzje oznaczają poczucie ulgi i satysfakcji dla tych, którzy na tę zmianę czekali".
Przeczytaj: Legalna aborcja priorytetem nowego rządu? Zaskakująca deklaracja posłanki
Galeria poniżej: Tak na twarzy zmienił się Donald Tusk po chorobie
W2023 roku wynik Donalda Tuska to, uwaga uwaga, aż 538 tys. 634 głosów, co sprawia, że był zdecydowanie najpopularniejszym politykiem w skali całego kraju. Polityk nie omieszkał podziękować za to wyborcom w swoim oświadczeniu. Lider KO wyraził wdzięczność dla tych, którzy w wyborach oddali głos z "optymizmem, wiarą w zwycięstwo i zmianę". Podziękował osobom, które do późnych godzin nocnych stały przed lokalami wyborczymi i wszystkim, którzy przysłużyli się do osiągnięcia w wyborach rekordowej frekwencji. - Odbieram dziesiątki telefonów, maili z gratulacjami dla was z całego świata, bo cały świat rzeczywiście oniemiał, kiedy zobaczył te 73 procent (frekwencji ogólnokrajowej), 80 procent frekwencji w Warszawie. To są absolutnie historyczne momenty. Chciałem bardzo podziękować w ogóle za ten wieczór i noc rekordów, także jeśli chodzi o nasze wyniki - przekazał.
Sprawdź: Korwin-Mikke sabotował kampanię Konferederacji?! Jest wniosek do sądu!
Tusk podziękował też członkom komisji wyborczych, mężom zaufania i osobom zaangażowanym w Obywatelską Kontrolę Wyborów. - Żaden głos nie został zmarnowany. To jest naprawdę wielkie święto demokracji, dzięki waszej determinacji. Najniższe, najniższe ukłony - dziękował Tusk, dodając "szczęśliwej Polski już czas".