Przywilej posłów: mogą latać za pieniądze podatników
Procedura jest prosta. Poseł zgłasza, że chce lecieć samolotem. I leci. Kto płaci? Podatnicy. Nic więc dziwnego, że posłowie niezwykle często z tego korzystają. I nie wpłynął na to fakt, że większa część obecnej kadencji Sejmu upłynęła pod znakiem pandemii. Grzegorz Napieralski, pierwszy lotnik IX kadencji Sejmu, w ciągu 955 dni (dane od początku kadencji do 30 czerwca br.) wykonał 273 lotów, które kosztowały Kancelarię Sejmu, a tak naprawdę podatnika – 159 894,00 zł. Poseł KO nie odpowiedział na nasze prośby o skomentowanie swoich podniebnych wojaży.
Mamy listę rekordzistów z Sejmu. Teraz się tłumaczą
W czołowej „10” „lotników”, którą prezentujemy obok, jest wiceminister środowiska Edward Siarka (59 l.) z Solidarnej Polski. Latał średnio raz na pięć dni. – No to, wie pan... myślę, że latam tyle, ile trzeba. A co to ma za znaczenie? – ucina Siarka reprezentujący okręg wyborczy Nowy Sącz. Gdy przypominamy wiceministrowi, że wykonał 197 lotów za 116,5 tys. zł, odpowiedział: - Może sobie pan przejść między Krakowem a Warszawą pieszo, nie ma problemu. Po naszej uwadze, że między Krakowem a Warszawą kursują najszybsze w Polsce pociągi, dużo tańsze i bardziej ekologiczne od samolotów, wiceminister poprosił o wysłanie pytań e-mailem.
Inny poseł, Kazimierz Gołojuch (58 l.), lata, bo... stawia na wygodę. – Po pierwsze, mieszkam od lotniska bardzo blisko – wyznaje poseł PiS. – Proszę popatrzeć, ile trwa połączenie kolejowe Rzeszów–Kraków–Warszawa – skarży się poseł PiS na stan komunikacji w Polsce po siedmiu latach rządów jego partii. – Kiedyś, jak będzie elektryfikacja połączenia kolejowego Rzeszów–Kolbuszowa–Sandomierz–Osice, to nie trzeba będzie korzystać z samolotu. 2,5 godziny i będę w Warszawie – rozmarzył się poseł partii władzy. Poseł, którego196 lotów kosztowały nas 116 tys. zł, zapewnia jednak, że latał tylko po „to, co było koniecznością, to tylko to i nic poza”.
Według Eurostatu statystyczny Polak odbył w 2016 roku 0,81 podróży lotniczej. W IX kadencji przeciętny poseł latał 35,5 razy.
>>>Lech Kołakowski po delegacji w pięciogwiazdkowym hotelu SPA w Wietnamie: "Wyjazd był udany"
>>>Bizancjum w Sejmie! Witek obsypuje swoich nagrodami, mętnie tłumaczy dlaczego
>>>Krzysztof Tchórzewski o kryzysie opałowym: "Solidny gospodarz zaopatrzył się w węgiel"
NIŻEJ ZOBACZYSZ DZIESIĘCIU REKORDZISTÓW, KTÓRZY "WYLATALI" NAJWIĘCEJ