Obrońca mordercy odwołał się od wyroku
W marcu 2023 r. Sąd Okręgowy w Gdańsku uznał Stefana Wilmonta za winnego zabójstwa prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, a także ataku i gróźb wobec konferansjera finału WOŚP, za co morderca otrzymał karę łączną dożywotniego pozbawienia wolności. Wyrok był nieprawomocny. Obrońca Wilmonta wniósł od niego apelację. Z kolei brat zamordowanego polityka, poseł KO Piotr Adamowicz zaskarżył uzasadnienie wyroku. Nie zgadza się on ze stwierdzeniem, że Paweł Adamowicz był przypadkową ofiarą.
W czwartek 18 stycznia 2024 r. przed Sądem Apelacyjnym w Gdańsku odbędzie się rozprawa odwoławcza, na którą zostanie doprowadzony skazany za brutalne morderstwo Pawła Adamowicza Stefan Wilmont. – Trzeba domknąć tragedię sprzed 5 lat! - mówi nam Piotr Adamowicz. – Cieszę, że sąd apelacyjny zajmie się rozpatrzeniem apelacji w sprawie wyroku dla mordercy mojego brata. Być może będzie to oznaczało w końcu ostateczne domknięcie tej tragedii – dodaje poseł KO.
Nowy wyrok w sprawie zabójcy prezydenta
Proces odwoławczy wyznaczono niemal dokładnie w piątą rocznicę zamachu na prezydenta Gdańska. Paweł Adamowicz zginął 14 stycznia 2019 r. 28 marca 2023 r. Sąd Okręgowy w Gdańsku skazał Stefana Wilmonta dodatkowo na rok więzienia. To kara wymierzona za zerwanie pagonu pilnującemu go funkcjonariuszowi w trakcie rozprawy ws. zabójstwa Pawła Adamowicza. Ten wyrok również jest jest nieprawomocny.
W ramach piątej rocznicy śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza obył się szereg wydarzeń, które upamiętniły zmarłego polityka. Zaplanowane były m.in. mszę św. w Bazylice Mariackiej, promocja książki, a także koncerty carillonowe i widowisko słowno-muzyczne. W czasie wydarzeń głos zabrali najbliżsi zamordowanego polityka, w tym żona Magdalena Adamowicz i córka Antonia.
ZOBACZ: Antonina Adamowicz wspomina ojca. "Jestem w stanie żyć normalnie"
CZYTAJ: Niewiarygodne, co z obrączką po mężu zrobiła Magdalena Adamowicz. Niewielu, by się na to zdecydowało