„Wojna się skończy, tylko jeśli Zełenski porozmawia z Putinem”. Ekspert nie ma złudzeń

Kamila Biedrzycka zapytała płk. Piotra Lewandowskirgo, dlaczego Rosja zaczęła atakować obiekty infrastruktury krytycznej. Czyżby okupant poddał się w walce z armią ukraińską i postanowił uderzać w ludność cywilną? - Rosjanie zostali zmuszeni do tego typu działań, ponieważ działania stricte lądowe, walczące na ziemi. (…) Z siły rosyjskiej, która od początku były za małe na tę wojnę, w tej chwili poniosły tak duże straty, że straciły zdolność do utrzymywania inicjatywy strategicznej, czyli decydowania, gdzie będą atakować, gdzie będą zmuszać Ukraińców do walki. W tej chwili to armia ukraińska decyduje, gdzie będą toczyć się główne walki. Stąd Rosjanie zaczęli atakować infrastrukturę krytyczną. Kluczowe jest to, że używają do tego broni, która nie została do tego stworzona, bo rakiety S-300 intencjonalnie jest bronią przeciwlotniczą. Rosjanie używają jej jako rakiet ziemia-ziemia, a nie ziemia powietrze. W tej chwili bazują na imporcie uzbrojenia z kraju, który technologicznie powinien być znacznie niżej uplasowany niż Rosja. To świadczy o znacznym upośledzeniu zdolności rosyjskich, niemniej powoduje poważne zniszczenia na Ukrainie – mówił płk Piotr Lewandowski. Ekspert uznał także, że Rosja nie osłabi sił ukraińskich zima, gdy kryzys energetyczny da się we znaki także naszym wschodnim sąsiadom. Wręcz przeciwnie, płk Piotr Lewandowski twierdzi, że to tylko wzmocni Ukrainę. Jednakże gość „Expressu Biedrzyckiej” uważa, ze tej wojny nie da się wygrać w sposób militarny.  - Sądzą zwycięzcy. Rosja musiałaby całkowicie przegrać, a to wojna się militarnie nie rozwiąże, dlatego, ze nad Rosją cały czas mamy parasol strategicznej i taktycznej broni nuklearnej. Państwa dysponujące taką ronią wojen nie przegrywają. To musi się zakończyć politycznie, czyli nie będzie zdobywania Moskwy – ocenił. Zapytany, czy teraz jest możliwość, by Wołodymyr Zełenski negocjował z Właimirem Putinem, nie ma żadnych wątpliwości. - Być może obecnie nie, ale tak to się będzie musiało skończyć, po prostu. Ta wojna musi się skończyć przy stole, bo jak armia ukraińska by sukcesów nie odnosiła, nie będziemy mieli Moskwy 2000-ileś, tak jak był Berlin ’45. Takiej opcji nie ma – podsumował płk Piotr Lewandowski.