Brudziński skrytykowany przez Wielowieyską
Eurodeputowany Joachim Brudziński wystąpił ostatnio w Parlamencie Europejskim w Strasburgu z przemówieniem na temat rolnictwa. O dziwo, zainteresowanie wzbudziło nie jego przemówienie, ale to, w co był tego dnia ubrany. Joachim Brudziński tego dnia miał na sobie granatową koszulkę, rozpinany sweter, ciemne jeansy i luźną, jasnobrązową marynarkę. Stylówka ta nie spodobała się dziennikarce Dominice Wielowieyskiej. Zaatakowała ona europosła słowami. "Panie Pośle, czy nie mógłby Pan nieco zadbać o strój? Reprezentuje Pan Polskę na międzynarodowym forum" - napisała w mediach społecznościowych Dominika Wielowieyska z "Gazety Wyborczej". Co na to europoseł? Okazało się, Brudziński to mistrz ciętej riposty. Tak odpalił Wielowieyskiej: "Nie kupię nowych garniturów bo dbam o klimat" - odpowiedział, nawiązując do głośnej sprawy zaleceń naukowców ws. ograniczeń w zakupach. Wyjaśnił też, że jego marynarka jest sztruksowa, a nie zamszowa, jak komentowano w "Szkle kontaktowym" stacji TVN24. Dominika Wielowieyska odparła, że europoseł nie musi kupować nowego garnituru, ale wrócić do tego, w którym już występował.