Seria pożarów na Mazowszu
Ostatnie dni przyniosły w Warszawie i okolicach serię pożarów. Po pożarze podstacji energetycznej na stacji Racławicka (gasiło go 50 strażaków), zamknięto na cały dzień linię M1. W środę na warszawskiej Pradze-Południe spalił się transformator, ale pożar nie spowodował przerwy w dostawie prądu. Przyczyną najpewniej była wewnętrzna usterka transformatora - ustalili dziennikarze Radia ESKA.
Na domiar złego w okolicy miejscowości Chruściechów (pow. białobrzeski) spaliło się 2,7 hektara lasu. Oficer prasowy komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Białobrzegach st. asp. Jacek Podwysocki przekazał PAP, że całkowicie spaliło się 1,7 hektara lasu, a na kolejnym hektarze spłonęło poszycie. - Na miejscu pracowało 11 zastępów strażaków i samochód dowodzenia. Samolot gaśniczy »Dromader« wykonał 9 zrzutów wody. Pożar został opanowany, trwa dogaszanie – zaznaczył strażak.
Nie należy wpadać w paranoję
Pamiętamy olbrzymi pożar centrum handlowego przy ul. Marywilskiej w stolicy, który wywołali wynajęci przez Rosjan dywersanci. Czy to nie była przyczyna obecnych pożarów? - Szczególnie podczas upałów i zwiększonego poboru prądu warto powstrzymać się od jakich spekulacji na temat przyczyny. Ostrzegam przed fake newsami pojawiającymi się w tym temacie – napisał w serwisie X Jacek Dobrzyński, rzecznik MSWiA.
- Byłbym ostrożny w przypisywaniu wszystkiego opcji rosyjskiej, bo dojdziemy do paranoi na poziomie islamistów, którzy za wszystko winią Zachód. Powinniśmy szukać przyczyn pożarów sprawdzając system ochrony i czy respektowane były przepisy przeciwpożarowe. Dobra ochrona zapobiegnie pożarom, jak i działaniom dywersyjnym – podkreśla gen. Roman Polko.
