- Adam Lipiński albo kłamie, albo nie zauważył, że dostał ponad 50 tys. nagrody. Innego wyjaśnienia nie ma. - tak twierdzi poseł Krzysztof Brejza, polityczny konkurent Lipińskiego z opozycyjnej PO. Brejza ostatnio konsekwentnie tropi różne przywileje, które przyznaje sobie obecna władza. Polityk PO 9 lutego otrzymał odpowiedź z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów na swoje zapytanie dotyczące nagród dla poszczególnych ministrów zatrudnionych bezpośrednio w KPRM. Z informacji podanych przez kancelarię premiera jasno wynikało, że Lipiński, który w rządzie Beaty Szydło był pełnomocnikiem ds. społeczeństwa obywatelskiego i ds. równego traktowania, otrzymał dokładnie 51 400 złotych nagrody.
Wiceprezes PiS Adam Lipiński.
— Krzysztof Brejza (@KrzysztofBrejza) 3 marca 2018
Wziął 51 tys.zł. pseudonagród. Ale dziennikarzom mówi, że nie dostał:
1) albo kłamie,
2) albo nawet nie zauważył, że "druga pensja" co miesiąc wpływa na konto.#OddajcieKasę#dojnazmiana #SzczęśliwiKasyNieLiczą pic.twitter.com/i7ErsFQHF8
Za taką kwotę niejedna polska rodzina musi przeżyć dwa co najmniej dwa lata. Minister Lipiński natomiast zdaje się, że nawet nie zauważył takich "drobniaków" na swoim koncie.