To właśnie w ubiegłym roku dzięki wysiłkom "Superwizjera" odkryto niechlubne zachowanie wrocławskich policjantów i wstrząsające okoliczności śmierci Igora Stachowiaka (?25 l.) na komisariacie. Ostatnio dowiedzieliśmy się, że ci sami mundurowi unikali postępowania dyscyplinarnego i dostali półroczne odprawy po odejściu ze służby. Tymczasem, jak wynika z odpowiedzi udzielonej nam przez MSWiA, nie przeszkadzało to wcale przyznać kierownictwu komendy głównej wysokich nagród. - Informujemy, że w 2017 r. komendant główny policji otrzymywał nagrody kwartalnie - po 7 tys. zł brutto. Zastępcy KGP w tym samym czasie otrzymali kwartalnie po 6 tys. zł brutto - informuje nas wydział prasowy MSWiA. Jak łatwo policzyć, komendant Szymczyk dostał 28 tys. zł, a jego zastępcy: Jan Lach, Andrzej Szymczyk i Helena Michalak - po 24 tys. zł. W innych służbach też nie było powodów do narzekań. Ówczesny szef Straży Granicznej, a obecnie zastępca Mariusza Błaszczaka w MON - Marek Łapiński (55 l.) dostał 28 tys. zł, szef Straży Pożarnej Leszek Suski (61 l.) 28 tys. zł, a szef Służby Ochrony Państwa (w 2017 roku - Biura Ochrony Rządu) Tomasz Miłkowski (48 l.) dostał 21 tys. zł.
Nagrody za 2017
- Szef KGP Jarosław Szymczyk 28 tys. zł
- Szef Straży Granicznej Marek Łapiński 28 tys. zł
- Szef Straży Pożarnej Leszek Suski 28 tys. zł
- Zastępca KGP Andrzej Szymczyk 24 tys. zł
- Zastępca KGP Jan Lach 24 tys. zł
- Zastępca KGP Helena Michalak 24 tys. zł
- Szef Biura Ochrony Rządu Tomasz Miłkowski 21 tys. zł
ZOBACZ TAKŻE: Ćwierć miliona dla ludzi Macierewicza