Orędzie Władimira Putina ze środowego poranka, w którym ogłosił mobilizację w Rosji, miało swoje konkretne efekty. Z jednej strony wystraszone przymusowym wcieleniem do wojska rosyjskie społeczeństwo zareagowało paniczną ucieczką z kraju i sprzeciwem na ulicach, gdzie odbyły się protesty. Z drugiej zaś strony Zachód jeszcze bardziej zjednoczył się wobec rosyjskich gróźb, a swoje stanowiska zaostrzyły także skłonne do rozmów z Kremlem Niemcy i Francja.
Węgry na przekór Zachodowi. Viktor Orban chce znosić sankcje nałożone na Rosję
Niestety, można mówić o jeszcze jednym efekcie przemówienia rosyjskiego wodza. Tym jest wzmocnienie prorosyjskiego stanowiska Budapesztu. Prorządowy węgierski dziennik "Magyar Nemzet" donosi bowiem, że w trakcie zamkniętego posiedzenia Fideszu w Balatonalmadi, mieście położonym nad jeziorem Balaton, Viktor Orban wprost oświadczył, że wspólnota europejska powinna do końca roku znieść nałożone na Rosję sankcje.
Mało tego, premier Węgier wprost wezwał członków swojego rządu do podjęcia działań, które w efekcie do końca roku zmienią antyrosyjskie nastawienie Brukseli. Przekonywał, że sankcje, które Unia Europejska nałożyła na Rosję, bardziej szkodzą państwom członkowskim niż Moskwie, miały bowiem wepchnąć Europę w kryzys energetyczny. Dlatego tak bardzo ważne jego zdaniem jest uchylenie sankcji, co miałoby doprowadzić do natychmiastowego spadku ceny gazu o 50 proc., oraz spadku inflacji.
Viktor Orban: Wojna w Ukrainie będzie trwać jeszcze w przyszłym roku. Rzecznik rządu potwierdza
Na spotkaniu z członkami Fideszu, jak podaje "Magyar Nemzet", premier miał również przestrzegać przed przedłużającym się konfliktem zbrojnym w Ukrainie, który trwać ma również w 2023 roku. Mówił też o recesji, która grozi Europie, jeśli sankcje nie zostaną zniesione. Węgry w opinii Viktora Orbana mają jednak uniknąć kryzysu, ponieważ węgierski rząd miał zabezpieczyć kraj.
Skandaliczne wypowiedzi Viktora Orbana co prawda padły na zamkniętym spotkaniu, ale podane zostały w prorządowej gazecie. Co więcej, zostały oficjalnie potwierdzone przez rzecznika rządu, Zoltana Kovacsa, który był pytany o nie przez agencję Reuters.
Poniżej galeria, w której możecie zobaczyć, jak premier Mateusz Morawiecki (54 l.) zapewnia, że polska armia będzie potęgą