Tylko jeden minister nie przyjął nagrody za pracę w rządzie. Nie uwierzysz, który!

2018-03-28 14:06

Marek Suski, były członek komisji Amber Gold do tej pory słynął wśród internautów z wielu cytatów i wypowiedzi, które błyskawicznie powodowały wysyp memów z jego podobizną. Tymczasem jak się okazuje, obecny sekretarz stanu w KPRM, jako jedyna osoba z rządu postanowił w ogóle nie przyjmować nagrody, jaką mu przyznano za pracę w rządzie. Co więcej, finansowo stracił on znacząco na przejściu do gabinetu Mateusza Morawieckiego.

Elżbieta Witek, poprzednia szefowa gabinetu politycznego premiera (wówczas Beaty Szydło) pobierała nagrody od 2016 roku. Za 2017 rok otrzymała ona 65,1 tys. zł, po czym w grudniu straciła ona posadę wraz z rekonstrukcją rządu. Jej miejsce zajął Suski, który choć nie dostał żadnej nagrody za ubiegły rok, to już w styczniu do pensji dodano mu ponad 3 tys. zł nagrody. Jak zdradził jednak w rozmowie z portalem Wirtualna Polska były wiceprzewodniczący komisji Amber Gold: - Nie przyjąłem. Zwróciłem na konto KPRM. W rozmowie z Polsat News dodał: - Kiedy się dowiedziałem, że została przelana z automatu, to poszedłem do banku i odesłałem. Jak podkreślił, podwyższenie pensji urzędnikom "jest bardzo niepopularnie w społeczeństwie".

Co więcej, okazuje się, że polityk stracił finansowo na przyjęciu oferty Morawieckiego i zmianie z szeregowego posła na szefa Gabinetu Politycznego Prezesa Rady Ministrów. Stało się tak, ponieważ pracując w KPRM nie pobiera on uposażenia poselskiego a jedynie wynagrodzenie zasadnicze oraz dodatek funkcyjny (zachował też dietę poselską). Łącznie każdego miesiąca zarabia przez to ok. 2,5 tysiąca zł mniej, niż gdy zasiadał w poselskich ławach jako zwykły poseł.

Zobacz także: Morawiecki dał nagrody ministrom i kazał je oddać