Donald Tusk

i

Autor: PAP/Paweł Supernak

Tomasz Walczak komentuje

Tusk tworzył mit swojej Polski. Piotr Szczęsny jej męczennikiem - pisze Tomasz Walczak

2023-12-12 14:07

Donald Tusk wpisuje się w nastroje najbardziej oddanych swoich wyborców, którzy osiem lat rządów PiS traktowali jako skondensowaną komunę i czują się jak w 1989 r., kiedy komuna odchodziła. W swoim exposé napisał też opowieść o niezwykłości i doniosłości zwykłego przecież przekazania władzy. Ale przecież w świętej wojnie z Kaczyńskim czasy zwykłych demokratycznych zwycięstw już minęły. Bez patosu, a nawet pewnej histerycznej gorączki, najwyraźniej się nie liczą - pisze Tomasz Walczak, dziennikarz "Super Expressu".

Expose Donalda Tuska 12.12.2023. Tusk wcielił się w rolę Tadeusza Mazowieckiego

Mężczyznę, jak nauczał Leszek Miller, poznaje się nie po tym, jak zaczyna, ale po tym, jak kończy. Z exposé nadciągającego premiera jest odwrotnie – ocenę narzuca jego początek, a nie koniec. Jak w każdym bowiem porządnym dziele sztuki oratorskiej to, jak się je zaczyna, określa, co się o nim myśli. Wygłaszający exposé premier na początku zamieszcza to, co dla niego najważniejsze, wiedząc, że do końca mało kto może dotrwać, więc trzeba się spieszyć, póki ma się uwagę audytorium.

To, jak swoje sejmowe wystąpienie zaczął Donald Tusk, pokazuje, czym dla niego jest jego powrót do władzy i czym dla jego wyborców powinien on być. A lider Platformy rozpoczął, kreśląc wizję dziejowego przełomu, którego zwycięskie dla niedawnej opozycji wybory przyniosły. Można wręcz powiedzieć, że Tusk wcielał się w rolę Tadeusza Mazowieckiego – pierwszego premiera obejmującego władzę po mrokach, tym razem nie komunistycznej, ale PiS-owskiej zimy. Sam Tusk to powinowactwo z Mazowieckim podkreślił, sugerując, że wybory 15 października są symbolem godnym wyborów 4 czerwca 1989 r.

Tusk przywołał w expose Pawła Adamowicza i Piotra Szczęsnego

Prosto z tych przełomowych analogii przeszedł do docenienia mobilizacji elektoratu opozycji, przede wszystkim podkreślając rolę w tym ważnym dla najtwardszego elektoratu PO Komitecie Obrony Demokracji. Snuł wokół tych partyzanckich wspomnień opowieść o niegodziwości rządów PiS, które doprowadziły nie tylko do ustrojowej demolki, ale i dramatycznych protestów przeciwko niej.

Donald Tusk odczytał w tym miejscu manifest Piotra Szczęsnego, który w akcie niezgody na politykę PiS, dokonał samospalenia, kojarząc się wielu z Ryszardem Siwcem – tragicznym bohaterem obywatelskiej niezgody na zmiażdżenie przez wojska Układu Warszawskiego Praskiej Wiosny. Tusk przywołał też postać Pawła Adamowicza – prezydenta Gdańska zamordowanego w czasie koncertu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Polityka uważanego za ofiarę zaczadzenia części Polaków przez PiS-owską propagandę.

Mit założycielski nowej Polski Donalda Tuska

Słuchając tego długiego ustępu exposé, trudno nie odnieść wrażenia, że Donald Tusk potraktował swoje wystąpienie jako nakreślenie mitu założycielskiego nowej Polski, odcinającej się od zamordystycznego reżimu Jarosława Kaczyńskiego. Polski, która ma swoją legendę nierównej walki z PiS-owskim aparatem przemocy. Polski, która ma swoich bohaterów, ryzykujących swoim bezpieczeństwem, by domagać się prawa i sprawiedliwości. Polski, która ma swoich męczenników, ginących na ołtarzu umęczonej ojczyzny.

Tusk wpisuje się w nastroje najbardziej oddanych swoich wyborców, którzy osiem lat rządów PiS traktowali jako skondensowaną komunę i czują się jak w 1989 r., kiedy komuna odchodziła. W swoim exposé napisał też opowieść o niezwykłości i doniosłości zwykłego przecież przekazania władzy. Ale przecież w świętej wojnie z Kaczyńskim czasy zwykłych demokratycznych zwycięstw już minęły. Bez patosu, a nawet pewnej histerycznej gorączki, najwyraźniej się nie liczą.

W naszej galerii zobaczysz, gdzie udał się Donald Tusk tuz po tym, gdy został premierem 11 grudnia 2023 roku:

Sonda
Czy Donald Tusk będzie dobrym premierem Polski?