Trzaskowski lusturuje się sam "przed PiS-owskimi hejterami". Przyznał, że "palił TRAWKĘ"

2017-11-04 18:28

Po ogłoszeniu decyzji, że to Rafał Trzaskowski będzie oficjalnym kandydatem Platformy Obywatelskiej w przyszłorocznych wyborach na prezydenta Warszawy, postanowił on publicznie na swoim Facebooku "zlustrować się sam". Jak napisał, ma to "ułatwić pracę PiSowskim hajterom". Jak zdradził m.in.: - Stałem pod Kamienicą. W młodości pijałem tanie wina, z rzadka paliłem zioło i bywałem »niegrzeczny«.  

Rafał Trzaskowski w piątek zamieścił na swoim Facebooku długi wpis, w którym przypomniał, za co mogą go nienawidzić hejterzy, którym nie podoba się, że jest kandydatem na prezydenta Warszawy. Pisze tam szczegółowo o swoim pochodzeniu, rodzinie. Jak rozpoczął swoje wspomnienia: - Polityczne winy znacie. Czas na prywatne.

Wspominając swą młodość kandydat PO napisał: - Urodziłem się na Powiślu (w szpitalu na Solcu), całe życie mieszkałem na Nowym Mieście - na ulicy Freta - czas dzieliłem między książki i podwórko, które nie zawsze dzieliło moją biblofilską pasję. Stałem pod Kamienicą. W młodości pijałem tanie wina, z rzadka paliłem zioło i bywałem »niegrzeczny«. Uczyłem się dobrze. Kląłem.

Trzaskowski w swoim wpisie ironizuje: - Pradziad zrzucił habit Jezuity (zaprzaniec jeden) i zakładał pierwsze żeńskie gimnazja w Galicji (czyli, umówmy się, był dziewiętnastowiecznym genderowcem). Dziadek był w sędziowskiej klice. Ojciec grał niepolską muzykę.

Kandydat PO na prezydenta Warszawy wspomina również, że był na paradzie równości i jest filosemitą. "Więcej grzechów nie pamiętam i nie obiecuję skruchy" - kończy swój wpis Trzaskowski.

Całość wyglądała następująco:

 

W sobotę dodał jeszcze na TT:

 

 

Zobacz także: Petru nie może się rozwieść!

Przeczytaj również: Nocna prohibicja. Nowa antyalkoholowa ustawa PiS

Polecamy ponadto: Prokuratura sprawdzi mieszkanie Kukiza