Spotkanie Mateusza Morawieckiego i Zbigniewa Ziobry trwało aż pięć godzin i odbyło się w dobrej atmosferze. Przełomu jednak nie przyniosło. W kwestiach fundamentalnych dotyczących środków z KPO i zmian w sądownictwie obie strony pozostały przy swoich stanowiskach.
Męska rozmowa
Szef rządu i lider Solidarnej Polski spotkali się w piątek, w przeddzień Wigilii. - To była ciekawa, merytoryczna i męska rozmowa premiera z ministrem. Każdy przedstawił swoje wizje. Panowie wyjaśnili sobie swoje racje, wątpliwości. Rozmowa, całe spotkanie trwało pięć godzin. Odbywało się w dobrej atmosferze – relacjonuje „Super Expressowi” Michał Wójcik (51l.), minister w KPRM. Rozmowy między politykami mają być kontynuowane.
Ziobro i premier po rozmowach
Pomysł spotkania wyszedł od ministra sprawiedliwości przy okazji niedawnej propozycji nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. Projekt zakładał m.in. że sprawy dyscyplinarne sędziów będą rozpatrywane przez Naczelny Sąd Administracyjny, a nie jak dziś przez Sąd Najwyższy. Rząd twierdził, że takie rozwiązania zapewnią Polsce wypłatę pieniędzy w ramach Krajowego Planu Odbudowy. Solidarna Polska była przeciwna zmianom w sądownictwie. Wątpliwości miał także prezydent. Ziobro oświadczył wówczas, że oczekuje od premiera spotkania i „wskazania drogi wyjścia z nowej sytuacji politycznej”. Prace nad projektem ustawy zostały wstrzymane na czas dalszych konsultacji m.in. z prezydentem i opozycją. KS,KBAR