- Administracja USA próbuje wynegocjować zawieszenie broni, a plan Donalda Trumpa przewiduje m.in. oddanie Donbasu Rosji i ograniczenie ukraińskiej armii w zamian za gwarancje bezpieczeństwa.
- Większość Polaków (96 proc.) nie wierzy w zakończenie wojny do końca 2025 r., a generał Roman Polko przewiduje jedynie „pauzę strategiczną” w 2026 roku.
- Rosja ugrzęzła w Donbasie, ale Putin nie rezygnuje z odbudowy dawnych wpływów, a wojna wciąż przynosi ofiary i zniszczenia.
Czy wojna zakończy się w tym roku?
Administracja prezydenta USA próbuje wynegocjować warunki zawieszenia broni. Zaproponowana przez Donalda Trumpa 28‑punktowa propozycja zakłada m.in. oddanie Donbasu Rosji oraz ograniczenie wielkości ukraińskiej armii w zamian za amerykańskie gwarancje bezpieczeństwa. Trwają rozmowy wielostronne, w których biorą udział przedstawiciele Rosji i Ukrainy oraz przywódcy europejskich państw. Zakończenia wojny nie widać – codziennie rosyjskie rakiety i drony spadają na ukraińskie miasta.
Czy wierzysz, że ta wojna zakończy się do końca 2025 r.? Aż 96 proc. ankietowanych przez Instytut Badań Pollster Polaków odpowiada przecząco. Zaledwie 4 proc. z nas wierzy w taką ewentualność.
Który rząd lepiej radził sobie w sytuacjach kryzysowych? Polacy wystawili oceny
Generał Roman Polko (63 l.) nie wierzy, że dojdzie do zakończenia wojny także w roku 2026. – Jeżeli przyszły rok może przynieść jakąś zmianę, to przyniesie pauzę strategiczną, o którą w istocie bardziej zabiega Rosja niż Ukraina, ponieważ Putin potrzebuje więcej czasu, sił i środków, a także odbudowy relacji gospodarczych, żeby odbudować swój potencjał obronny – mówi Polko „Super Expressowi”.
Bez szans na rozejm, może nastąpić pauza
– Rosja ugrzęzła w Donbasie, nie jest w stanie zdobyć całego tego obszaru. Niemniej, pomimo negocjacji, jakie próbuje podjąć wysłannik USA Steve Witkoff, Putin nie przerywa agresywnych działań i nie zamierza zrezygnować ze swojego kluczowego celu, jakim jest odbudowa dawnych rosyjskich wpływów, które oczywiście sięgają daleko poza Ukrainę – tłumaczy gen. Roman Polko. - Trudno dostrzec szanse na zakończenie wojny. Administracja Trumpa rozmawia z Ukrainą z pozycji siły, natomiast rozgrzesza prezydenta Putina, który jest zbrodniarzem, co widzieliśmy, gdy rozłożono przed nim czerwony dywan na Alasce. Kiedy Trump został zapytany przez dziennikarzy o to, na jakie ustępstwa poszedł Władimir Putin, to nie potrafił wskazać żadnego. Rosja okupuje około 20 proc. terytorium Ukrainy i oczekuje, że dostanie więcej, w tym ukraińskiego pasa umocnień. Ukraina chce zaś gwarancji bezpieczeństwa, ale na to nie zgadza się Rosja - tłumaczy ekspert.
Pełnoskalowa inwazja Rosji na Ukrainę rozpoczęła się 24 lutego 2022 r. Jej skutki to setki tysięcy ofiar, ogromne zniszczenia infrastruktury oraz kryzys gospodarczy w Rosji i w Ukrainie.
Badanie opisane w artykule wykonano w dniach 6-7 grudnia na próbie 1008 dorosłych Polaków.