Wiktor Świetlik

i

Autor: Piotr Piwowarski

Świetlik: Najlepsi kumple PiS

2018-01-11 6:00

Rosyjski polityk Wiktor Czernomyrdin mógłby być zapamiętany z wielu spraw. Facet był przez ładnych parę lat jednym z najważniejszych polityków na świecie, a potem szychą w największym koncernie gazowym na świecie. Ostatecznie zostanie zapamiętany jednak z jednego zdania: "Chcieliśmy dobrze, a wyszło jak zawsze", podsumowującego rosyjską politykę lat 90. Jeszcze gorzej ma były węgierski premier Ferenc Guyurcsany. Nie dość, że był nader nieudanym szefem rządu, to zapamiętany będzie z innej kwestii: "Spieprzyliśmy wszystko, co dało się spieprzyć".

Bartłomiej Sienkiewicz, były szef polskiego MSW, facet jakby nie było z bardzo bogatym życiorysem, do historii przejdzie dzięki swoim słynnym słowom o kamieni kupie i czymś tam jeszcze. Obawiam się, że były zasłużony działacz opozycji, a dziś polityk Platformy Antoni Mężydło ociera się także o szanse historycznego cytatu. Może nie tak chwytliwy, bez wulgaryzmów, ale o surowsze podsumowanie działań własnej formacji trudno.

- Sprawa najbliższych wyborów, kolejnej kadencji jest przesądzona - stwierdził pan poseł Antoni Mężydło w wywiadzie dla portalu wPolityce.pl. Żeby było jasne, nie chodzi o to, że z pomocą rycerza na białym koniu powracającego z Brukseli partia Grzegorza Schetyny zdobędzie samodzielną większość. Chodzi o to, że zdaniem polityka PO PiS na sto procent rozgromi rywali. Dlaczego? Bo chytrusy przeprowadzili rekonstrukcję.

Warto przypomnieć politykom PO utyskującym na ów potworny numer z rekonstrukcją, że oni też mieli rok przed wyborami rekonstrukcję. Premierem została wówczas osoba absolutnie nienadająca się na ten urząd. Kwestia jak się rekonstruuje. Ale też samą rekonstrukcją nikt nie wygra. Siłą PiS są rozmaite sprawy, ale bez wielkiego wsparcia, potężnego sojusznika, byłoby dużo trudniej. Tym sojusznikiem, konsekwentnie, niezmiennie, była partia Grzegorza Schetyny. Nieudolne opcje uliczne, bełkot o faszyzmie, skuteczna za granicą, ale drażniąca Polaków, polityczna kampania międzynarodowa wymierzona nie tylko w PiS, ale po prostu w Polskę. "Sam tego chciałeś Grzegorzu Dyndało" - można by rzec Platformie. Gdyby nie to, że takich Grzegorzów Dyndałów ma PO 136 w Sejmie i 19 w Parlamencie Europejskim.

Zobacz także: Świetlik: Tusk lubi obrywać?