Sport to zdrowie, doskonale wie o tym premier Beata Szydło. W młodości Szydło chętnie uprawiała sport, lubiła grać w piłkę ręczną i nożną. Była nawet kapitanem drużyny piłkarskiej. W czasie jednego z meczy w czasie praktyk studenckich poznała nawet swojego przyszłego męża Edwarda: - Tam odbył się mecz piłkarski. Graliśmy z miejscowymi. No i mieliśmy za mało panów w drużynie. A że zawsze lubiłam grać w piłkę... - opowiadała w jednym z wywiadów. Ale okazuje się, że nie tylko gry zespołowe są sportową pasją pani premier. Jak donoszą w najnowszym wydaniu tygodnika "Sieci Prawdy" dziennikarze Robert Mazurek i Igor Zalewski, premier Szydło lubi...popływać: - Czasem w ciągu dnia idzie sobie popływać, żeby się odprężyć.
Dzienniakrze podają, że Szydło wybiera basen w prezydenckim hotelu przy Klonowej. - Jak Szydło się pluszcze, to basen jest zamknięty dla innych. Gorzej: zawsze przed pluskaniem jest sprawdzany przez funkcjonariuszy BPR, co wyłącza go z użytku na kilka godzin. Ciekawe, co na to powiedzieliby ci, którzy żartowali, że premier Beata Szydło odreagowuje stres... myjąc okna.
Zobacz: Ksiądz z "Plebanii" upomina syna Szydło - ks. Tymoteusza. Mówi o GRZECHU!
Sprawdź: Beata Szydło za plecami prezydenta. Sondaż zaufania
Przeczytaj ponadto: Zaskakujący sondaż: Wyborcy mają dość Schetyny i Petru!