Michał Boni

i

Autor: AKPA Michał Boni

SKANDALICZNE SŁOWA zastępcy wojewody! Nawoływał Boniego do samobójstwa

2017-09-12 14:47

Są pewne granice, których przekraczać, zwłaszcza urzędnikom państwowym, nie wypada. Dyrektor biura wojewody lubelskiego, Tomasz Sonntag zapomniał o tej zasadzie i dał się mocno ponieść emocjom na swoim Facebooku, gdzie w jednym z wpisów zasugerował, że europoseł PO powinien... popełnić samobójstwo! Po wypłynięciu sprawy do mediów usunął post, złożył wyjaśnienia na piśmie i zadeklarował przeprosiny.

Jak napisał na swoim FB Sonntag: - Dla TW "Znak", po takiej prezentacji, widzę jedno wyjście... sąsiedni pokój... cichy strzał w skroń... tak kiedyś załatwiano sprawy honorowo, ale my żyjemy... niestety, dziś. Skomentował on tak  niedawną wypowiedź Boniego, który zabrał głos podczas debaty Komisji wolności obywatelskich PE na temat sytuacji w Polsce. Boni podziękował za cierpliwą gotowość do dialogu i obiektywną ocenę sytuacji w naszym kraju. Jak wówczas powiedział do Fransa Timmermansa: – Są z panem miliony Polaków, które myślą podobnie. Wpis wyglądał następująco:

 

 

Jak po czasie napisał Sonntag: - Poruszony treścią tegoż przemówienia, na kanwie szerokiej i emocjonalnej dyskusji, która toczyła się w przestrzeni publicznej i będąc w stanie emocjonalnego sprzeciwu wobec wystąpienia eurodeputowanego Boniego, zamieściłem na prywatnej stronie post sugerujący, w moim przekonaniu, nieuczciwe wobec polskich wyborców zachowanie eurodeputowanego Michała Boniego. Na końcu dyrektor dodał, że jest gotów przeprosić Boniego.

"Dziennik wschodni" uzyskał w tej sprawie komentarz europosła. Jak stwierdził Boni: - Mamy dziś do czynienia z eskalacją nienawiści w życiu publicznym, z przyzwoleniem na język agresji. Przykład idzie z góry. Ze strony rządu, urzędników, a przede wszystkim posłów PiS. Język dyrektora biura Wojewody, będącego przedstawicielem rządu, jest skandaliczny. Z racji pełnionej funkcji publicznej, powinien on ponieść konsekwencje swojego zachowania. Organy publiczne mają obowiązek zareagować. Ludzie władzy coraz częściej przemawiają do nas w taki sposób, dając przyzwolenie na głoszenie tego typu haseł.
Rozumiem, iż moje wystąpienie w Parlamencie Europejskim, miejscu merytorycznej i wolnej debaty, spotkało się z negatywną reakcją rządu. Jednak w żadnym elemencie nie negowałem dobrego imienia Polski. Broniłem w nim interesu polskiego społeczeństwa, które nie godzi się na nadużycia władz w Warszawie. Przemawiałem na forum Parlamentu Europejskiego, który nie jest plenum zagranicznym, ale także polskim. Języka nienawiści nie wolno bagatelizować. Pamiętajmy, iż na początku jest słowo, a za nim podąża czyn.

Zobacz także: Awantura w Sejmie! Kosiniak-Kamysz: Rząd DAŁ CIAŁA! [RELACJA NA ŻYWO]

Przeczytaj również: PYSKÓWKA Ogórek z Kataryną. Poszło o FRYZJERA!

Polecamy ponadto: Nie będzie czasu letniego i zimowego? Tego chcą politycy PSL