We wtorek rozpoczynają się rozmowy przedstawicieli wszystkich komitetów, które przekroczyły próg wyborczy w wyborach i dostały się do Sejmu z prezydentem. Na spotkania politycy będą przychodzić zgodnie z uzyskanym wynikiem, i tak na godz. 12 zaplanowano spotkania z przedstawicielami Prawo i Sprawiedliwość, natomiast na godz. 14 konsultacje z Koalicją Obywatelską. Tymczasem jak donosi Onet szef PO Donald Tusk już ma plan, jak podzieli stanowiska rządowe. - Zanosi się na sensacyjne nominacje ministerialne dla młodych polityków oraz nie mniej sensacyjne powroty do rządu dawnych ministrów Donalda Tuska - podaje portal. O kogo konkretnie chodzi? Tusk miał już nawet zacząć rozmawiać z konkretnymi osobami, które chętnie zobaczyłby w swoim rządzie, bo jak wiadomo, Tusk ma być kandydatem opozycji na stanowisko premiera. Jeszcze przed startem rozmów w Pałacu Prezydenckim Trzecia Droga, KO i Lewica mają wygłosić wspólne oświadczenie o chęci wspólnych rządów.
CZYTAJ: Kiedy będzie nowy rząd i kto wybierze premiera? Znamy terminy. Ruch po stronie prezydenta Dudy
Sensacyjne nazwiska w rządzie Donalda Tuska: wielkie powroty!
Jak wynika z informacji Onetu, Donald Tusk chce sam meblować swój rząd "nie zamierza zaoferować koalicjantom zbyt wielu stanowisk ministerialnych. W jego założeniu kluczowe resorty obejmą przedstawiciele Platformy Obywatelskiej, najczęściej ludzie, z którymi pracuje od wielu lat" podaje portal. To może sprawić, że do władzy wrócą dobrze znane osoby, a to sensacja. O kim konkretnie mowa? Ze źródeł Onetu wynika, że ministrem finansów może zostać Mateusz Szczurek, ale też "ofertę powrotu otrzymała także była minister rozwoju regionalnego, a potem wicepremier i minister infrastruktury Elżbieta Bieńkowska — od lat to jedna z najbardziej zaufanych współpracowniczek Tuska". W nowym rządzie może też pojawić się były minister Bartłomiej Sienkiewicz i objąć kierownictwo w Ministerstwie Aktywów Państwowych.
Nowacka w MSZ, Brejza na szefa MS? Przymiarki do nowego rządu
Jednak Tuska ma nie tylko stawiać na dobrze znanych sobie ludzie, ale i na nowe nazwiska. I tu mowa o Barbarze Nowackiej, która "dostała ofertę pokierowania MSZ, to całkowicie dla niej nowe, bo w Sejmie nie zasiadała nawet w komisji spraw zagranicznych. Według naszych informacji Nowacka była tą ofertą całkowicie zaskoczona" pisze Onet, a jeden z rekordzistów wyborów - Adam Szłapaka (uzyskał doskonały wynik, bo aż 149 064 głosy) może pokierować MON. Natomiast minister sprawiedliwości i prokuratorem generalnym może zostać Krzysztof Brejza: - Krzysztof się poważnie zastanawia nad przyjęciem tej oferty. Poprosił o czas do namysłu - przekonuje rozmówca portalu Onet. A co dostaną koalicjanci: - Tusk — jak słyszymy, jest gotów im oddać sześć-siedem resortów plus bardzo dużo stanowisk wiceministrów - czytamy.